Bita przez meza

Temat przeniesiony do archwium.
241-270 z 319
Cinquantatre myślę że jesteś , bardzo doświadczona kobietą. Ja się czuje tak zagubiona. Chciałbym może porozmawiać z Tobą w mojej sprawie. Czy możesz mi podać swój adres abym mogła się z tobą skontaktować .
Nie przeceniaj mnie. Nie wiem w czym moglabym ci pomoc, ale jak chcesz, to napisz. [email]
Witam! Chciałam sie podzielić swoja historia.. po krotce żeby nie zanudzić... Przez pół roku byłam we wspaniałym związku z Włochem, tutaj w Polsce, to pól roku było naprawdę cudowne, zakochałam sie po uszy i byłam w stanie zrobić dla niego wszystko.. w lutym po półrocznym związku nagle dowiedziałam sie ze jestem z nim w ciąży,,, ze będziemy mieli dziecko... na początku byłam załamana tyle studia co powie rodzina... po wielu rozmowach doszliśmy do wniosku ze damy sobie rade ze wszystko będzie ok... Teraz jestem w piątym miesiącu a od ponad dwóch miesięcy mój ukochany zmienił sie strasznie... ciągłe sie kłócimy nie potrafimy sie dogadać. On nie rozumie moich potrzeb, tego ze potrzebuje teraz jego wsparcia... Mieszkam na razie z rodzicami on mieszka sam wynajmuje mieszkanie, Ale ja jestem załamana nie tak to sobie wyobrażałam :( myślałam ze będzie sie troszczył o nas a zachowuje sie tak jakby miał nas w dupie, a powtarza ciągle ze mnie kocha i ze chce ze mną być! Juz sie sama zastanawiam czy w ogóle ja go jeszcze kocham tyle przykrości mi sprawił tylko niemiłych slow powiedział jakby winę za to ze nie potrafimy sie dogadać zwala na mnie :( może mam jeszcze głupia nadzieje ze sie ułoży tylko dlatego ze jest ojcem mojego dziecka?? A najważniejsze jest dla mnie dziecko, kocham je juz tak bardzo mocno chociaż na początku go nie chciałam a teraz żyje tylko dla tej malej istotki!
wpolczuje... mam nadzieje, ze zaznasz jeszcze w zyciu duzo szczescia. skoncentruj sie na dziecku, reszta bedziesz sie przejmowac pozniej:-) a co!
Cinquantatre możesz mi przesłać poradniki , które kiedyś ktoś Ci przesłał na adres: [email]
A poniewaz kochasz to swoje nie narodzone dziecko,to dla jego własnie dobra odseparuj sie od dawcy spermy(inaczej nie mozna nazwac faceta,który tak postepuje gdy dowie sie ze zostanie tatusiem)bo później będziesz mogła tylko załowac,ze nie zrobiłaś tego jak był czas.Gad zawsze pozostanie gadem.
i nie polecam dawac dziecku nazwiska ojca! potem mozesz miec DUZE problemy!!!
Dziekuje wszystkim tym, ktorzy mi pomogli podajac strony internetowe i dodali slowa otuchy. Dzis mieszkam sama z dzieckiem. Moj maz mieszka u rodzicow,ale co dalej bedzie tego niewiem. Jedyne co wiem,ze nigdy mu tego nie wybacze. A teraz pare slow do Lenaaaa, >>Luna
Zalamana ja bym zbytnio nie przejmował się tym co piszą osoby które nie potrafią rozróżnić brazylijskiego serialu od życia. Czerpią przyjemność z psychicznego znęcania się nad osobą która ma guza na płacie skroniowym.
Zalamana ja bym zbytnio nie przejmowała się tym co piszą osoby które nie potrafią rozróżnić brazylijskiego serialu od życia. Czerpią przyjemność z psychicznego znęcania się nad osobą która ma guza na płacie skroniowym.
ja juz pisałam,ze w swojej pracy spotkałam sie z pobitymi a często zmasakrowanymi,przez swoich partnerów,kobietami.Chociaż bywają przypadki bitych(najczęsciej wałkiem lub deska do miesa ale i innymi przedmiotami)mezczyzn przez swoje partnerki.I to nieprawda,ze takie historie zdarzaja sie tylko w rodzinach patologicznych.A coraz czesciej w tzw.porzadnych rodzinach, wykształconych,na stanowiskach,z porzadna reputacją.Nawet nie macie moje drogie pojęcia jak potrafi kat uzależnic od siebie ofiare.Jak potrafi wbijać ja w poczucie winy.Najpierw jest znecanie sie psychiczne a później fizyczne.Tylko tak prawde powiedziawszy nie wiem co jest gorsze.
Załamana,szukaj pomocy w instytucjach,które ci podawalismy i nie daj sie.
załamana nie przejmuj się! takie osoby są, były i będą...dla mnie też było "niesmaczne" hasło "jak można kopać w głowę i nogi jednocześnie"? Czasami lepiej być mądrzejszym i przemilczeć chamstwo niektórych osób, bo są tak zamknięci w swojej skorupie, że wszystko wiedzą lepiej!
Zyczę Ci, przejścia przez to wszystko z jak najmniejszym urazem psychicznym, bo są jeszcze dobrzy ludzie na świecie! :))
Na pewno dobrze zrobiłaś, że nie jesteś już z nim! Trzymam kciuki za Ciebie!
Witam serdecznie, żeby nie było iż nie na temat..to Włosi.. przerażają mnie swoją skłonnością do zdrad...rnHah a postanowiłam coś niecoś napisać w temacie , ponieważ ja niestety, dałam się złapać na miłosierdzie i kwiaty..tylko wirtualne ocywiście! i na szczęście.rnrn Z mojego doświadczenia wynika że Włosi żenią się w granicach 30-35 roku życia , jednak dojrzewają znacznie wolniej niż na przykład Polacy ..rnZauraczają Polki, swoimi umiejętnościami i możliwościami w sexie i temperamentem ,nic dziwnego skoro mają go dużo od najmłodszych lat, więc chętnie dają ..oraz się dzielą..ale w tej dziedzinie naprawdę wiedzą wiele i nic ich nie zaskoczy.. bynajmniej większą część Włochów.. w tej swerze mają swoje marzenia ,które im się nie zawsze udaje realizować..(żeby nie pisać zagadkami powiem że marzą o sexie analnym, na tyle mocno że przestaje im robić róznicę czy jest to kobieta czy facet) Znam dobrze dusze Włochów niestety nie znam starszych..oczywiście tylko wirtualnie miałam okazje ich poznać z nimi, grałam w gierkę na ich serverze ponad 2 lata, spędzając dlugie dnie i noce na pogawędkach. . , a rozkochał mnie w sobie najmniej przystojny z nich :)rnPrzy ich pięknie , temperamencie, sexowności czułych słowkach i obietnichach, wyrastają jak góry lodeowe sterty kłamstw i krętactw, zdradliwość, granie na uczuciach, a jak już nic nie pomaga i nie działa na ciebie to znaczy że twoja zazdrość jest tak wielką barierą ,że zniszczyła to wszystko co on zrobił i dał dla tak cudownego związku...Nadal brakuje mi realnego spojrzenia bo jestem zaoroczona poprostu ;)ale już po mału potrafie stanąć obok..rnA za huśtawki nastroju które oni powodują trzeba bardzo wiele zapłacić..a była twarda ze mnie kobietka... nie zakochujcie się
balagan.
nic z tego postu nie mozna zrozumiec.
zakochana, ale wirtualnie? znasz wlochow, ale wirtualnie? zakochalas sie, ale nie zakochiwac sie? i wszystko w temacie 'Bita przez meza'.
Chyba ze sie czepiam..
czyli wszyscy Wlosi marzą o seksie analnym? czy tylko ci wirtualni?
chyba tylko wirtualni.
albo wszyscy
:P
No bo to Wlochem trzeba byc, zwlaszcza wirtualnym, zeby marzyc o seksie analnym... :-D
...."Znam dobrze dusze Włochów ..oczywiście tylko wirtualnie miałam okazje ich poznać z nimi, grałam w gierkę na ich serverze ponad 2 lata"....
:):):):) niech żyją wirtualni Włosi!
oj magia co taka wnikliwa jestes? :-P
P.S Ja tez nie zrozumialam i nawet sie nie wysilam ;-)
malwa a tak jakos postanowilam byc wnikliwa :)

a niech zyja!! prawda!! :))
dziewczyny, robimy dzisiaj ankietę wsród swoich męzów/ narzeczonych/ chłopaków/ kolegów czy no...hmm...wiecie, czy oni faktycznie lubią seks analny? :)
Ja mam pod reka w tym momencie tylko szefa, hmmmm.... mam go zapytac :-))))
UAHAHAHA, no spróbuj malwa! ;) tylko koniecznie potem napisz co powiedział i czy jeszcze jutro pracujesz w tej samej firmie ;) eeeh, i tak w pracy malwa na forum sie wchodzi, he? daj no tego szefa, zaraz mu powiemy jakie ma ziołko w pracy! :)
lepiej sie nie pytajcie narzeczonych, bo jeszcze sie dowiecie, ze lubia, ale nie w takiej roli, jak byscie sie spodziewaly :-D
hehehe a on siedzi na msn i na skype :-)) To taki wyluzowany szef.
Ale zapytac sie wstydze bo jeszcze mnie zle zrozumie :-) W sumie to juz widzial fioletowa stronke ale nie skomentowal, bo ja mam taka prace ze nic prawie nie robie :)
eeeh, stronzo- "chi cerca, trova" :D
Ooooo, no właśnie, siedzi na skypie i pewnie wmawia polskim kobitkom że włosi lubią seks analny! :) Ot, i mamy winowajcę... ;)
ahahaha e dai... Nie no tego to bym sie nie spodziewala :-)
Juz mi odbija tu, ja chce do domuuu... jeszcze pol godzinki :-)
hihihi stronzo, czyli w tej roli nie możemy im pomóc...możemy ewentualnie poprosić kolegów o pomoc;P
Temat przeniesiony do archwium.
241-270 z 319

« 

Kultura i obyczaje

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia