urodzenie dziecka we włoszech

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 90
poprzednia |
Witam, od kilku lat jestem we włoszech pracowałam niestety nie ma po tym żadnego śladu (na czarno)...dziś mogłabym powiedzieć że jestem tu turystycznie tzn. nie mam żadnych dokumentów, nawet libretto sanitario. spodziewam się dziecka ojcem jest włoch nie jesteśmy małżeństwem, on nada dziecku swoje nazwisko. Powiedzcie mi jak wygląda wszystko z załatwieniem meldunku dla dziecka, jakiegoś wsparcia finansowego ecc. Nie mam zielonego pojęcia jak to wszystko poźniej pozałatwiać. Pozdrawiam i dzięki z góry za pomoc.
aha i czy w ogóle jest jakaś szansa na pomoc od państwa, w końcu dziecko będzie obywatelem włoch
lepiej bedzie dla ciebie jak twoj wloch zamelduje ciebie i dziecko bo innaczej to jeszcze cie pogoni a on zostanie z dzieckiem jako samotny tatus
dzięki za odpowiedź.......jednak nie rozważam problemu czy mnie pogoni czy nie
raczej chodziło mi o kontakt z osobami które wiedzą jak wygląda załatwienie spraw związanych z zasiłkiem po urodzeniu dziecka
zebys mogla cokolwiek zalatwic musisz miec zameldowanie to ze bedziesz matka dziecka zameldowanego we WLOSZECH to nie daje ci do niczego prawa
tak też myślę że nie mam do niczego prawa, ale czy ojciec dziecka może się starać o jakiś zasiłek, czy jemu to się będzie należało jeżeli ja pozostałabym bez meldunku?
nie dostaniesz nic jako nielegalnie przebywajaca..jeszcze Wlosi/ojciec dziecka, tesciowie/ moga ci dziecko odebrac..cos za brdzo sie stawiasz widze?..idz sobie do wyszukiwarki.. to ten prostokat na prawo! ten temat byl juz klepany wiele razy..Jesli urodzisz to dziecko/bylas choc raz u lekarza?/ w Itali juz nigdy podkreslam NIGDY nie bedziesz nim mogla podrozowac bez zgody jego ojca/pisemnej / jesli je wywieziesz bez jego zgody to mozesz zostac oskarzona w kazdej chwili o uprowadzenie..zapoznaj sie z Konwencja Haska..a potempo zapoznaniu sie z Konwencja Haska szybkoooooooale to szybko jedz rodzic do Polski..tam urodzisz nic nie placąc za szpital,jako osoba bez pracy..ale zasilku Polska, rzad polski i jego obywatele ci nie dadza bo nie pozostowalas/wg nowych regul/ od 10 tyg ciazy pod opieka lekarza prowadzacego..oczywiscie mozna to sobie prywatnie oblatwic za kase,bo zaswiadczenie od prywatnego gina /ze bylas pod kontrola ciazy od jej 10 tyg./tez przyjma..wiele tematow tu bylo i jest wszystko opisane..poczytaj sama nie ma potrzeby przepisywac wszystko na nowo :D jak ci mija ciaza?..bez komplikacji?:D
to dopiero 2 miesiące, jak narazie bez komplikacji tylko głowę sobie nabijam myślami jak to wszystko poźniej pozałatwiamy, mam jeszcze trochę czasu ale zaczynam już mysleć teraz, niestety wiem że nie będzie łatwo ale co dziś łatwo jest w życiu załatwić...no i tak jak mówisz, czasami przez znajomości tylko. dzięki za odpowiedź, a ty jesteś we włoszech? pozdrawiam
mieszkam we wloszech i znam 2 dziewczyny ktore walcza z ojcami swoich dzieci o prawo widywania wlasnych dzieci bo nie mialy meldunku bo tatus zameldowal tylko dziecko pod wlasnym adresem,bo to ciekawe ze facet nie chce zameldowac ciebie razem z dzieckiem
dobra ustalilysmy sporo..dziecko rodzisz w Kraju http://www.wloski.ang.pl/i_co_wy_na_to_35315.html http://www.wloski.ang.pl/c_d_i_co_wy_na_to_35396.html http://www.wloski.ang.pl/dziecko_z_wlochem_16448.html http://www.wloski.ang.pl/Uznawanie_dzieci_z_nieslubnych_zwiazkow_33110.html http://www.wloski.ang.pl/Matka_ma_prawo_do_alimentow_nawet_jesli_dziecka_n_29209.html http://www.wloski.ang.pl/Dziecko_urodzone_w_Itali_jak_zameldowac_w_Polsce_3836.html i koniecznie zapoznaj sie z Konwencja Haska bo: ignorantia legis excusat neminem to bardzo wazne dla ciebie i twego dziecka! http://info.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wiadomosci/konwencji+haskiej Wloskie prawo jest inne niz nasze,dzieci sa zabierane polskim matkom i oddawane wloskim ojcom! http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,7234322,Nieludzkie_prawo__Dzieci_zabrane_matce.html zapoznaj sie i z tym,sprawią nakazu wydania dziecka ojcu, który jest obcokrajowcem: http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/7ACA2636
Konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę - sporządzona w Hadze 25.10.1980 r.stad nazwa Konwencja Haska - powstała jako odpowiedź na zjawisko uprowadzania za granicę lub przetrzymywania dzieci przez osoby, które są zainteresowane sprawowaniem pieczy nad dzieckiem. Państwa będące sygnatariuszami tej konwencji dążą przede wszystkim do ograniczenia samowoli osób, które zainteresowane są zwiększeniem zakresu swych uprawnień wobec dziecka..
dzięki "sette" poczytałam troszkę ale chyba dokończę jutro bo zasypia mi się nad PC, troszke mnie przeraża to co czytałm na innych postach ale nie trace optymizmu, dzięki i do następnego 'wpisu"
aha i jakbyś jeszcze coś wiedziała na temat zasiłku dla dziecka czy to mógłby załatwiać ojciec skoro jest włochem...ja nie mam pojęcia zielonego bo to moja pierwsza "dzidzia".
zasilek to: bonus bebe..jest wszystko na forum ..wrzuc te slowa do wyszukiwarki..Ojciec dziecka nie 'rodzil w bolach' ..to nie dostanie :D http://www.pianetamamma.it/il-bambino/notizie-cronaca/torna-il-bonus-bebe-dal-2009.html Kochana nie po to seks uprawia /bez gumki/ by potem od innych podatnikow wyciagac kase na milosc boska!To jest nieodpowiedzialne myslenie..pokombinuje to cos uszczkne, wyciagne.To jest nieuczciwe.Nie obraz sie na mnie prosze..ale nie tak wyglada dorosle zycie ,trzeba umiec ponosic konsekwencje swoich czynow..Co zciebie bedzie zamatka dziecku skor sama nie potrafisz zadabac o swe interesy czyli legalny pobyt ,legalna praca ,legalne placenie podatkow ,legalne branie potem zasilkow..a ojciec dziecka to zonaty czy wolny,kawaler?..wolno spytac?..bez zlych zamiarow :D Co do zasilku na dziecko to ta fraza ci mowi wszystko/i wskazuje ze musisz miec zameldowanie/ 'Si i nati nel 2009 avranno un assegno di € 1000 + un altro assegno previsto dal comune di residenza se si è al di sotto di un tot di reddito'..czyli dana comune tam gdzie ma zameldowanie ciezarna kobieta decyduje czy placi czy nie ..sa to lokalne decyzje lokalnych kacykow..pomalu poznasz Italie..w 'ten sposob' :D
Juz zaczynasz myslec? Z trescia linkow, ktore podala Sette nalezalo sie zapoznac przed zajsciem, nie po.
Po pierwsze, Wlochy nie sa krajem, w ktorym mozna decydowac sie na dziecko liczac jednoczesnie na pomoc panstwa. To, czy cos dostaniesz, czy nie, to najmniejszy problem w Twojej sytuacji.
Po drugie, poprzez dziecko ualezniasz sie calkowicie od faceta. Jako zona, szczegolnie sprytna Wloszka, moglabys wiele uzyskac. Jako cudzoziemka bez meldunku, pracy itp. za duzo decydowac nie bedziesz. To, ze ojciec da nazwisko dziecku, bedzie korzystne dla dziecka, niekoniecznie dla Ciebie.
Przy okzaji, jesli ktos ma jeszcze niepelna jasnosc, jak sie chowa dzieci we Wloszech, polecam lekture historii slynnych swego czasu szescioraczkow:
http://www.corriere.it/cronache/10_gennaio_11/gemelli_c8389c4a-fe7f-11de-a5d5-00144f02aabe.shtml
30 lat temu zartowano, ze za za dwadziescia pare lat rodzie beda mieli druzyne wnukow. Tymczasem po 30 latach sytuacja zmienila sie o tyle, ze oprocz 6 dzieci maja tez w domu wnuka / jedynego zreszta /. A czworo z nich skonczylo studia. Jeden ma stala prace, reszta tzw. precari.
Moja rada: licz tylko na siebie.
Na szczescie masz sporo czasu aby zapoznac sie i to dobrze z dotyczacymi Cie przepisami. Zacznijcie od meldunku i przyznania Ci lekarza rodzinnego.
Do ginekologa wiekszosc chodzi tu prywatnie, ale badania, jakie on kaze Ci robic, potem przepisuje lekarz rodzinny, dzieki czemu placisz mniej a czasem nic (oczywiscie, wszystko mozesz tez robic prywatnie placac w 100%).
Po zameldowaniu zobacz na stronach Twojego Comune nt. bonus bebé albo assegno di maternità, podobnie sprawdz na stronach INPS.
Powodzenia.
No tak najczęstsze zdania to "było myśleć przed zajściem lub używać gumki". Jasne gdymyśmy nie starali się o to dziecko to pewnie byśmy się zabezpieczali...no ale wreszcie się udało. A moje pytanie wzięło się stąd że sytuacja jest troszkę skomplikowana a w żadnym wypadku nie myslę o jakichś korzyściach ze strony państwa po urodzeniu dziecka, tylko chciałam wiedzieć co ewentualnie należałoby się DZIECKU. Otóż mieszkamy razem ale on jest zameldowany u swojej żony z kórą jest w trakcie rozwodu a w separacji od kilku lat. Tylko dlatego jest kłopot z meldunkiem u niego nie będę pisać wszystkich szczegółów bo to nie dotyczy tematu a rozpętało by burzę nastęnych pochopnych opini na temat "związków z włochami, lub seksu bez gumek ecc".
Jak mozna swiadomie starac sie o dziecko, nie majac kompletnie nic, nawet pracy czy srodkow finansowych? Myslalas, ze to dziecko 'przywiaze' cie na stale do Wlocha?
Dziecko tez zamelduje u zony? Nie wiem o jaki klopot z meldunkiem chodzi. Zwykle mezczyzna w separacji wynosi sie z domu / jesli sa male dzieci /. Moze chodzi o separacje di fatto, a nie prawna? Prawnie takie sytuacje sa rzadkoscia i musza byc ku temu konkretne powody.
dzięki ota za wpis, masz rację tu większość wizyt odbywa się prywatnie a wmoim przypadku to standart aczkolwiek teraz tych wizyt i badań zalecanych mi przybędzie więc wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Mam nadzieję że wkrótce rozwiąże się ten przeklęty kłopot z jego rozwodem a jak nie to on się przemelduje do swoich rodziców może wtedy pójdzie łatwiej. Niestety na razie za wszystko musimy płacić 100% no i troszkę obciąża to kieszeń. 3-maj się ota!
fragolka nie wiem czy dobrze przeczytałaś, ja mam pracę ale niestety nie ma mowy o żadnych dokumentach w tej firmie, niestety na południu włoch a wszczególności tu gdzie ja jestem to temat tabu. a jeżeli chodzi o przywiązanie do włochów to może masz jakieś przykre doświadczenia za sobą, przykro mi cmq.
jest w separacji prawnej a wyprowadzenie się z domu nie znaczy od razu zmiana meldunku tymbardziej że są jeszcze sprawy jego działalnośći do rozstrzygnięcia więc dlaczego ma nie walczyć o to co mu się należy, skoro czegoś w życiu się dorobił. aha, jeżeli chcecie tylko opisywać własne przykre doświadczenia lub doświadczenia koleżanek to chyba zbędne gdyż ja pytałam o to co i jak załatwiać to co należy się DZIECKU. Pozdrawiam jednakże i miłego dnia
co nalezaoloby sie dziecku?..od panstwa?..panstwa wloskiego?//napiasalam Ci, ze to zalezy od lokalnych kacykow/lokalnych burmistrzow wloskiego Urzedow Miasta.co nalezy sie dziecku w Polsce od rzadu RP tez Ci napislam..podalam linki i poddalam sposob jak mozesz to zalatwic..pewnie na Wielkanoc zechcesz skoczyc do Polski..moze wowczas zalatw prywatnie z polskim ginem o ile wczesniej nie pojedziesz bo ciaza 2 mies to ciaza 10 tyg,terazwg wymogow nowych przepisow powinnas zaliczyc pierwsza polska wizyte..Ojcu dziecka nic sie nie nalezy..mogl wczesniej satrac sie o zasilek od sindaco na prezerwatywy ,ze mu sie chce ciupciać/bo ma zone w seperacjo od jakiegos tam czasu..wlasnie! od jakiego???/ z ladna ,zdrowa rozrodczo polska emigrantka,ktora pracuje na czarno i nie ma zadnych warunkow do spokojnego wychowywania polwloskiego dziecka i ze jak ona zajdzie w ciaze to to jej sytuacja zacznie sie 'slizgac po cienkim,kruchym lodzie'
.."mieszkamy razem ale on jest zameldowany u swojej żony z kórą jest w trakcie rozwodu a w separacji od kilku lat. Tylko dlatego jest kłopot z meldunkiem u niego nie będę pisać wszystkich szczegółów bo to nie dotyczy tematu a rozpętało by burzę nastęnych pochopnych opini na temat "związków z włochami, lub seksu bez gumek ecc"...skarbie nasza kochana Cate..zadna burza na temat gumek...tylko twa niefrasobliwosc daje nam do "glosnego myslenia"..emigrantka daleko od kraju..narazona na choroby, zlapanie jakies badziewia i leczenie sie siale gdzie?..bez ubezpieczenia.. to wskazuje nam twa wysoka nieodpowiedzialnosc..za nie umiesz sama sie o swe interesy zatroszczyc..a planowac role 'kobiety bluszcza 'na takim nieodpowiedzialnym wloskim facecie ..ktory nie ma jeszcze rozwodu..to tez niedopowiedzilane..swe zdanie moge wyrazic..staram sie Cie nie urazic.pisze to zartobliwie..Nie mozesz sie stresowac teraz .. Klopot zmeldunkiem?..to nike lata 70 i nie Warszawa//vide film" Nie ma rozy bez ognia Stanislawa Barei z 1974 roku..polecam obejrzec.. cytuje:'Matko!pamiętaj! Dziecko twój skarb'... film pokazuje problemy Polakow zbezsensownymi problemami administracyjnymi..to bylo apropos..twego 'uzytego slowa meldunek meldunek?? wsItali?? jaki medldunek ..zlowiek to nie pies przywiazany lancuchem do budy..WItali daj ci bezproblemo residence tam gdzie FAKTYCZNIE mieszkasz..czyli on mieszak..Skor facet mieszkz zona zktor jest wseperacji..i nie mA rozwodu..rozwod wItali jest mozliwy jak sam wiesz po 3latach od seperacji..Skoro on dalej miesza z zona!..co mnie wrecz rozbawilo heheeh to czy on cie nie robi w konia..????>Normalnie Wloch ma nazkaz sadu by sie od zony wyprowadzic z chwila zalozenia przez nia wniosku do sadu o sadowa seperacje..A ty nam mowisz ,ze on z zona mieszka?..heheh tutaj ten problem jest opisany i o co chodzi ze wspolnym zamieszkaniem: http://www.wloski.ang.pl/Maz_wloski_Zona_polska_38848.html A dzieci mają z tego malzenstwa ? Ty sie dowiedz od kiedy maja seperacje czy sądowa czy ma na to dokumenty., niech ci pokaze/ i czy maja dzieci i ile na nie musi teraz na nie placic,bo co rok to bedzie podwyzszane o ok 10 proc/ i co pisze w dokumentach ..na jakiej podstawie zosatla orzeczona seperacja..i dlaczego on pozostaje we wspolnym mieszkaniu..Bo cos tu nie gra!!! Ile twoj amoroso ma lat?
w Poslce istnieje okreslenie przy sprawie rozwodowej 'wspolny dorobek'/jest zazwyczaj dzielone pol na pol,zazwyczaj jest to mieszknie/wlasnosciowe lub spalcane jescze na kredyt/ ,lub jego wartosc wyrazona w jakiejs kwocie/sprzedają lokal dziela sie zyskiem pol na pol..lub jedno zostaje i splaca drugie.. ./.ale nie jest to regula/..w Itali dzieli sie mieszknie na tyle osob ile jest w calym zwiazku np maz zona i 2 dzieci..to mieszknie dzieli sie na 4 osoby..i maz zawzyczaj nakzaz sie wyprowadza z mieszkania/tzw decyzja sadowa o' oddaleniu meza zmieszkania'/ duzo wczesniej..potem zostaje troche przycisniety do muru prze adwokata zony/bez adwokata zadnej sprawy nie zalatwisz w sadzie, MUSI byc i basta,a kosztuje krocie/ i jej rodzine i swoja czastke ze wspolwlasnosci mieszkania ..przepisuje jako ten winny rozpadowi malzenstwa a posiadający na boku/jako pocieszenie?..ekwiwalent za strate mieszkania?... kochanke/ ..przepisuje u notariusza ..na dzieci!!!!!!..jako zabezpieczenie ich przyszlosci ,jako jego finansowy wklad w wychowaniedzieci/dziecka tak to sie nazywa..ale wlasciwa nazwa to jest KARA za wiarolomstwo i walenie faceta kijem po goleniach przez prawo wloskie ...dla dobra dzieci..i z tym sie zgadzam,to jest bardzo dobre dla matki i dzieci...w szczegolnosci dla dzieci..niech wloski tatus nie mysli, ze otrzasnie penisa zalozy slipy i sobie pojdzie swoja droga...http://www.wloski.ang.pl/Konkubinat_czy_malzenstwo_Co_sie_bardziej_oplaca_33617.html
sette "mieszkamy razem" nie znaczy że mieszka z zoną, mieszka ze mną a dlaczego cię rozśmieszyło...bhoo? a sprawa przemeldowania przeciąga się z konkretnych powodów ostatecznie on się zamelduje u rodziców jest orzeczona separacja ma dziecko z nią, płaci na to dziecko i nie unika kontaktów z dzieckiem, nawet jego "ex" pozwala aby mały spędzał dowolną ilość czasu z nami bo prawda jest taka że ma lepszy kontakt z ojcem niż z matką i ona jest tego świadoma. Aha i nie obrażam się na ciebie. Pozdrawiam osoby które odpowiadają życzliwie na konkretne pytanie.Wasze informacje przydadzą się obecnym i przyszłym matkom.I myślę że PO TO jest stworzone właśnie to forum.
NIE ROZUMIEM ZACIETRZEWIENIA NIEKTÓRYCH UCZESTNIKÓW FORUM.To,jakie dziwne historyjki układacie w swoich głowach,i jakiej formy używacie,świadczy o waszej kulturze osobistej.Niektórzy z was są lub będą rodzicami,proponuję przeczytać jeszcze raz swoje wypowiedzi i stanąć przed lustrem.PAMIĘTAJCIE:wasze wypowiedzi,pomimo że anonimowe świadczą o was samych.Po prostu.Proponuję tym osobom stworzenie własnego forum i rozmawiać tam na swoim,sobie tylko wiadomym poziomie na temat nieudanych związków z włochami
Pozdrawiam
ty jak ty to sobie wyobrazasz..ze facet mieszkajcy z zona..w seperacji czy nie..pojdzie prosic o zasilek na dziecko ktore ma zlewego loza z imigrantka..ty bez zameldowania a dziecko gdzie zamelduje... u zony??????jak linn to napisala to rzeczywiscie szczeka opada,myslisz bardzo 'zyczeniowo' o rzeczach niemozliwych do zrobienia/przeprowadzenia w Itali..czy on cie nie robi w konia..prendi in giro?..obawiam sie ze twa historia nie trzyma sie kupy..jest taka absurdalna ze w prost niewierze w to co piszesz,uznaje to za historyjeke trola..ktorego nie ma od paru dni..przyczail sie i wypalil z temacikiem prowokacja..i tak go traktuje od wczoraj,od pierwszego rzutu okiem...jako zwykle WKRECANIE !a to forum jezykowe a nie program Majewskiego" Mamy cie"
aha i faktycznie moge mieć żal do samej siebie że przepracowałam w tej firmie prawie 4 lata bez dokumentów, a poza tym niestety wczesniej nie myślałam że kiedykolwiek będę mamą po wielu latach nieudanych prób straciłam nadzieję i pogodziłam się z tym faktem. więc może stąd ta moja nieodpowiedzialność... niestety cofnąć się nie mogę jeżeli chodzi o lata przepracowane na czarno w itali, teraz tylko mogę mysleć o zabezpieczeniu dziecka na przyszłość, gdybym miała jakieś wątpliwości co do faceta to nie decydowałabym się na urodzenie dziecka. 3-majcie się
no tak jego dziecko to dla ciebie tylko dziecko..nawet plci mu nie nadalas.. co ty wiesz o dzieciach i ich wizytach u ojcow..tatus kupi loda, kupi zabawke to i 'malenstwo' ma frajde ,swieto w sobote /on nie pracuje do 19ej aby? ile tych wizyt ma w miesiacu?/ ..a matka to ma byc od prania, gotowania, zakupow i sprzatnia po dziecku..tatus to frajda i festa, a mamusia to codziennosc od zakazywania tego czy owego, regalamentowania telewizji i mycia i kladzenia spac..oj i ty tego doczekasz..Zona musi mu dawac dziecko bo jak nie to zaplaci multe /kare finansowa za utrudnianie wizyt ojcu tu sa Wlochy a nie Polska tu jest inaczej..zacznij to oddzielac i odrozniac..Praktycznie twoj ostatni wpis potwierdza ma przypuszczenie ..o WKRECANIU
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 90
poprzednia |

« 

Brak wkładu własnego

 »

Nauka języka