Pary pozostajace w nieformalnych zwiazkach w zakresie opieki nad dziecmi sa wg prawa wloskiego traktowane jak pary malzenskie. Tak wiec zaklada sie sprawe o przyznanie praw rodzicielskich itp.
Jesli wywieziesz dziecko do Polski bez zgody ojca badz zatrzymasz je w Polsce (mimo zgody ojca na wyjazd, nie wyrazil on zgody na pozostanie dziecka w Polsce), moze on zlozyc wniosek o wydanie uprowadzonego za granice dziecka (bo tak to sie nazywa) na podstawie Konwencji Haskiej z 25 pazdziernika 1980 r. Radze przeczytac sobie jej tekst, wklejam link po polsku:
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=CELEX:32003R2201:PL:NOT
Lepiej sie jakos dogadajcie, bo inaczej nie obedzie sie bez walki w sadzie, na czym ucierpicie oboje, a przede wszystkim dziecko.
Przy okazji wklejam jeszcze jeden tekst na ten temat, ze strony polskiego Senatu:
"2.2.4. Uprowadzenie dziecka za granicę
Do Rzecznika wpłynęły 23 sprawy związane z uprowadzeniem dziecka za granicę. Najczęściej kierowali je rodzice, których dziecko zostało uprowadzone do innego kraju przez drugiego z rodziców, oraz rodzice, którzy uprowadzili dziecko i orzeczeniem sądu zostali zobowiązani do wydania dziecka.
Problematykę tę reguluje Konwencja haska z dnia 25 października 1980 r. o cywilnych aspektach uprowadzenia dziecka za granicę (19 Konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, Dz.. U. 1995 Nr 108 poz.528.). Zawiera ona rozwiązania mające na celu realizację postanowień Konwencji o Prawach Dziecka.
Rodzice, których dziecko zostało uprowadzone za granicę, zwracali się z prośbą o udzielenie informacji na temat działań w celu odzyskania dziecka. Rzecznik wskazywał na możliwość wystąpienia z wnioskiem do Ministerstwa Sprawiedliwości. Rzecznik występował również sam do Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz polskiej ambasady w danym kraju z prośbą o podjęcie stosownych działań. W sytuacji, gdy stosowny wniosek w Ministerstwie Sprawiedliwości był już złożony przez zainteresowanych, Rzecznik nadzorował przebieg postępowania w sprawie.
W przypadku, gdy do Rzecznika trafiały sprawy, w których nie było podstaw do zastosowania Konwencji haskiej z uwagi na fakt, że dane państwo nie było jej stroną, Rzecznik wskazywał na możliwość - stosownie do umowy między państwami - wystąpienia z wnioskiem o uznanie i wykonanie na terytorium danego państwa orzeczenia sądu polskiego. Jeżeli występowała niemożność odwołania się do uregulowań wzajemnych, Rzecznik wskazywał na możliwość interwencji dyplomatycznej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i ambasadę danego państwa.
W sprawach tych do Rzecznika zgłaszane były zastrzeżenia dotyczące przewlekłości postępowania i związanych z tym negatywnych skutków dla dzieci oraz zastrzeżenia nieuwzględniania przez sądy zdania dziecka sprzeciwiającego się powrotowi do kraju, do którego zostało uprowadzone, szczególnie, gdy dziecko osiągnęło wiek i stopień dojrzałości uzasadniający uwzględnienie jego opinii. Krytyczne uwagi dotyczyły także działań podejmowanych przez służby konsularne, częstokroć kończących się niepowodzeniem.
W jednej ze spraw Rzecznik wystąpił do Sądu Rejonowego wskazując uchybienia polegające na pominięciu woli dziecka sprzeciwiającego się powrotowi za granicę i nieuwzględnieniu opinii psychologów i nauczycieli. Ostatecznie orzeczeniem sądu dziecko pozostało w kraju (20 RPD/ZI-372/01/AJ.).
Problemem wiążącym się z bezprawnym wywożeniem dzieci przez jednego z rodziców była kwestia egzekucji postanowień o wydaniu dziecka. Wykonanie tych postanowień odbywa się na podstawie przepisów prawa polskiego. Ze skarg uprawnionych rodziców wpływających do Rzecznika wynikało, że mają oni znaczne trudności w uzyskaniu pomocy sądu oraz innych organów w wyegzekwowaniu orzeczenia. Prowadzi to do przewlekłości postępowania egzekucyjnego w sprawach o wydanie uprowadzonych dzieci. Tym samym nie jest realizowany jeden z celów konwencji, którym jest zapewnienie niezwłocznego powrotu bezprawnie uprowadzonych i zatrzymanych dzieci."