dziecko z wlochem

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 106
poprzednia |
W zyciu nie sadzilam ze znajde sie w takiej sytuacji:(Ale moze zaczne od poczatku...-jestem w nieformalnym zwiazku z wlochem,mamy kilkumiesiecznego synka(urodzony we wloszech).Niestety od jakiegos czasu komletnie nam sie nie uklada,wyzywa mnie od kretynek,debilek a za chwile przeprasza-szczerze mowiac juz mam dosc takiego zycia.Bardzo chcialabym wrocic do Polski z synkiem,ale z pewnoscia on bedzie chcial odebrac mi dziecko.Okropnie sie boje i szczerze mowiac nie wiem co mam robic,z pewnoscia musze najpierw wydebic od niego pozwolenie na paszport dla synka,ale co potem???poradzcie cos plizz bo czuje sie bezsilna i zalamana:(
wiesz nie powiem Ci nic na 100 procent, ale z tego co wiem to we Wloszech prawo jest takie jak w Polsce, to znaczy dziecko przyznaja matce (przynajmniej tak jest przy rozwodzie), chyba ze ona jest jest chora umyslowo, pije, bierze narkotyki itp. Najlepiej zrobisz jak pojdziesz na porade do adwokata, lub do centrum samotnych matek, chyba bedzie tam cos takiego
Powodzenia zycze:)
rusalka49 , ten temat byl na tym forum ok. pól roku temu. Poszukaj w wyszukiwarce. Są tam bardzo cenne uwagi i spostrzezenia.
Uaktualnienie bedą bardzo mile widziane.
rusalka jak chcesz jechac do polski akt urodzenia malego i do konsulatu wydadza ci paszport wazny 6 miesiecy dla dziecka a w polsce zrobisz mu obywatelstwo polskie . wcale nie musisz wyrabiac mu paszportu wloskiego . moje dziecko ma paszport wloski ale po porodzie musialam jechac do polski w pilnej sprawie zalatwilam wszystko w trzy godziny .(normalnie ile bedziesz czekac niewiem ) zadzwon do konsulatu to ci powiedza moze cos sie zmienilo ?
tak tylko bedac tu w Itali zaloz mu sprawe o alimenty wracajac do polski stracisz prawa ..a zawsze sie przydadza na wychowanie dziecka pozdrawiam
dzieki za rady.098 czy do tego wyrobienia tego typu paszportu jest potrzebna rowniez zgoda ojca dziecka???i jeszcze jedno,pewnie glupie pytanie,ale chce sie upewnic-czy jezeli wyjechalibysmy bez zadnej rozprawy sadowej,czy on moglby mnie oskarzyc o porwanie dziecka,lub inaczej czy musiamy miec pozwolenie sadu na wyjazd z z kraju???
co do alimentow to sama nie wiem,chcialabym jak najszybciej skonczyc ten koszmar i miec w koncu swiety spokoj
Hejka:))sluchaj to wszystko nie jest takie proste...Mam znajomego,co ma corke z Polka!ona zabrala mala do polski,nie chciala tu wracac.On zalozyl sprawe i jest tak,ze dziecko italiano musi byc w italii!!do momentu kiedy dziecko nie skonczy 18 tego roku zycia!musi byc tu i koniec!!Matka dziecka musiala wracac z polski z dzieckiem!!policja ja przywiozla samolotem!!w rzymie na lotnisku karabinierzy odebrali ja i dziecko zabrali dziecka paszport!i ona musi byc tu z dzieckiem,jesli nie odjezdza sama!!!!powaznie jest ciezko sie wydostac z tad z dzieckiem!!zastanow sie powaznie chyba ze on ci podpisze dokument ze sie zrzeka dziecka...nie wiem zycze ci powodzenia ale powinnas wczesniej skontaktowac sie z adwokatem..pozdrawiam
na pewno sa jakies organizacje dla samotnych matek i gdzie mozesz sie poskarzyc ze ojciec Twojego dziecka zle Cie traktuje,pomoga zlozyc ci dokumenty o alimenty i nie mow ze pieniadze ci sie nie przydadza,odkladaj je na ksiazeczke zeby poznej Twoje dziecko moglo studiowac lub otworzyc wlasny interes 500euro miesiecznie to sporo u nas w polsce ..taka oraganizacja podpowie ci tez jak bedzie z wyjazdem i paszportem dla dziecka ..
poszukaj w internecie
o jej co oni tu pisza !!! wloch musi mieszkac do 18 roku w wloszech co za...... jak wrocisz do polski to zalatwisz ob polskie i twoje dziecko na terenie polski bedzie ob polskim ur w wloszech .zadzwon do konsulatu i porozmawiaj jak masz zrobic w sprawie podpisu ojca . jak nie poszukam ci nr tel do poradni dla cudzoziemcow podam ci go wieczorem glowa do gory nie taki diabel straszny jak go maluja.
sorry, ze sie wtrace ale zastanow sie czy z powodu tego ze wam sie nie uklada warto jest pozbawiac dziecka ojca. W koncu dzieciak jest nie tylko twoj, ale i jego, wiec na moje oko ojciec nie powinien byc pozbawiony prawa widywania sie z dzieckiem a dziecko chyba tez ma prawo do pewnej opieki ze strony ojca. Nie musicie byc ze soba, ale zastanow sie. Pomysl, jezeli teraz "twoj" facet kombinuje podobnie co zrobic by odebrac ci malego, to wiedzac o tym nie byloby ci pewnie przyjemnie.
Pary pozostajace w nieformalnych zwiazkach w zakresie opieki nad dziecmi sa wg prawa wloskiego traktowane jak pary malzenskie. Tak wiec zaklada sie sprawe o przyznanie praw rodzicielskich itp.

Jesli wywieziesz dziecko do Polski bez zgody ojca badz zatrzymasz je w Polsce (mimo zgody ojca na wyjazd, nie wyrazil on zgody na pozostanie dziecka w Polsce), moze on zlozyc wniosek o wydanie uprowadzonego za granice dziecka (bo tak to sie nazywa) na podstawie Konwencji Haskiej z 25 pazdziernika 1980 r. Radze przeczytac sobie jej tekst, wklejam link po polsku:

http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=CELEX:32003R2201:PL:NOT

Lepiej sie jakos dogadajcie, bo inaczej nie obedzie sie bez walki w sadzie, na czym ucierpicie oboje, a przede wszystkim dziecko.

Przy okazji wklejam jeszcze jeden tekst na ten temat, ze strony polskiego Senatu:

"2.2.4. Uprowadzenie dziecka za granicę

Do Rzecznika wpłynęły 23 sprawy związane z uprowadzeniem dziecka za granicę. Najczęściej kierowali je rodzice, których dziecko zostało uprowadzone do innego kraju przez drugiego z rodziców, oraz rodzice, którzy uprowadzili dziecko i orzeczeniem sądu zostali zobowiązani do wydania dziecka.

Problematykę tę reguluje Konwencja haska z dnia 25 października 1980 r. o cywilnych aspektach uprowadzenia dziecka za granicę (19 Konwencja dotycząca cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, Dz.. U. 1995 Nr 108 poz.528.). Zawiera ona rozwiązania mające na celu realizację postanowień Konwencji o Prawach Dziecka.

Rodzice, których dziecko zostało uprowadzone za granicę, zwracali się z prośbą o udzielenie informacji na temat działań w celu odzyskania dziecka. Rzecznik wskazywał na możliwość wystąpienia z wnioskiem do Ministerstwa Sprawiedliwości. Rzecznik występował również sam do Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz polskiej ambasady w danym kraju z prośbą o podjęcie stosownych działań. W sytuacji, gdy stosowny wniosek w Ministerstwie Sprawiedliwości był już złożony przez zainteresowanych, Rzecznik nadzorował przebieg postępowania w sprawie.

W przypadku, gdy do Rzecznika trafiały sprawy, w których nie było podstaw do zastosowania Konwencji haskiej z uwagi na fakt, że dane państwo nie było jej stroną, Rzecznik wskazywał na możliwość - stosownie do umowy między państwami - wystąpienia z wnioskiem o uznanie i wykonanie na terytorium danego państwa orzeczenia sądu polskiego. Jeżeli występowała niemożność odwołania się do uregulowań wzajemnych, Rzecznik wskazywał na możliwość interwencji dyplomatycznej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i ambasadę danego państwa.

W sprawach tych do Rzecznika zgłaszane były zastrzeżenia dotyczące przewlekłości postępowania i związanych z tym negatywnych skutków dla dzieci oraz zastrzeżenia nieuwzględniania przez sądy zdania dziecka sprzeciwiającego się powrotowi do kraju, do którego zostało uprowadzone, szczególnie, gdy dziecko osiągnęło wiek i stopień dojrzałości uzasadniający uwzględnienie jego opinii. Krytyczne uwagi dotyczyły także działań podejmowanych przez służby konsularne, częstokroć kończących się niepowodzeniem.

W jednej ze spraw Rzecznik wystąpił do Sądu Rejonowego wskazując uchybienia polegające na pominięciu woli dziecka sprzeciwiającego się powrotowi za granicę i nieuwzględnieniu opinii psychologów i nauczycieli. Ostatecznie orzeczeniem sądu dziecko pozostało w kraju (20 RPD/ZI-372/01/AJ.).

Problemem wiążącym się z bezprawnym wywożeniem dzieci przez jednego z rodziców była kwestia egzekucji postanowień o wydaniu dziecka. Wykonanie tych postanowień odbywa się na podstawie przepisów prawa polskiego. Ze skarg uprawnionych rodziców wpływających do Rzecznika wynikało, że mają oni znaczne trudności w uzyskaniu pomocy sądu oraz innych organów w wyegzekwowaniu orzeczenia. Prowadzi to do przewlekłości postępowania egzekucyjnego w sprawach o wydanie uprowadzonych dzieci. Tym samym nie jest realizowany jeden z celów konwencji, którym jest zapewnienie niezwłocznego powrotu bezprawnie uprowadzonych i zatrzymanych dzieci."
dziewczyny a kto tu pisze o uprowadzeniu dziecka,zabieraniu praw ojcowskich . pytanie nie bylo typu jak uciec nielegalnie od ojca mojego dziecka . zadzwoni do konsulatu do adwokata wszystko jej wyjasnia moze jej partner sie zmieni ?moze potrzebna jast mu kuracja wstrzasowa?moze autorce watku jest potrzebne czasami krzyknac w domu ;jak tak dalej bedzie to jade do mamy .a w odpowiedzi nie chce slyszec a kto ci da dziecko!
Autorka watku pisze, ze ma dosc traktowania, jakie "zapewnia" jej partner i ze chcialaby wrocic z dzieckiem do Polski. Pyta, czy bez zgody ojca moze w jakis sposob zabrac dziecko do swojego kraju. To sie zgodnie z prawem nazywa uprowadzenie dziecka za granice.

Wklejajac powyzsze linki chcialam po prostu uswiadomic dziewczynie, jakie moga byc konsekwencje takiego czynu i ze lepiej szukac porozumienia z partnerem niz decydowac sie na tak drastyczne kroki. Gdy w gre wchodza dzieci, nic nie jest proste. Jesli sie nie dogadaja, sprawa wyladuje w sadzie, czy to o wydanie "porwanego" dziecka, czy to o prawa rodzicielskie. Jesli dziewczyna zdecyduje sie odejsc od swojego chlopaka, ktos dzieckiem bedzie musial sie zaopiekowac, a o tym decyduje sad.

PS. Autorka watku moze krzyknac w domu, ze jedzie do mamy, ale jesli ojciec dziecka nie wyda zgody na jego wyjazd, to pojedzie do Polski sama. Takie jest prawo.
>ale chce sie upewnic-czy jezeli wyjechalibysmy bez zadnej rozprawy sadowej,czy on moglby mnie oskarzyc o porwanie dziecka,lub inaczej czy musiamy miec pozwolenie sadu na wyjazd z z kraju???<

wpis Dee, to odpowiedz na powyzsze pytanie autorki:)

pomijajac juz, ze dodzwonic sie do konsulatu to jest sztuka....a skoro dziewczyna zapytala tutaj, to sie jej odpowiedzialo...:)
pzdr.
Jak widzisz, Rusalko, wywoz dziecka gdziekolwiek bez zgody drugiego z rodzicow, nie oplaca Ci sie, bo prawo wowczas stoi po stronie ojca (i tak bylo w historii wyzej opowiedzianej przez jedna z Was, kiedy to sad pozniej wydal decyzje - jedyna mozliwa w tej sytuacji...).
Takich historii jest sporo - kilka miesiecy temu w polskiej prasie opisywano podobna - matka przyjechala z dzieckiem do Polski bez zgody ojca Anglika, ktory wytoczyl jej sprawe przed sadem brytyjskim, a ten zwrocil sie do polskiego sadu o pomoc prawna w ramach Konwencji Haskiej.

Natomiast mozesz, Rusalko, przygotowac grunt do ew. wygrania sprawy o przyznanie sobie wylacznej opieki nad dzieckiem: zacznij skladac doniesienia do "carabinieri" na zle traktowanie Ciebie przez partnera (im wiecej doniesien, tym lepiej).
Do konsulatu sprobuj sie jednak dodzwonic ([tel], pros o rozmowe z konsulem ds. prawnych a jak nie bedzie, to ds. opieki konsularnej w WAZNEJ SPRAWIE LOSOWEJ) - tam moga Ci polecic adwokata (maja paru zaufanych). Jezeli nie mozesz placic za adwokata, powiedz im to i niech znajda wyjscie, np. sami czesciowo pomoga Ci w ew. zalozeniu sprawy przed sadem wloskim. Oczywiscie, mozesz to samo zrobic przed sadem polskim (ktory pozniej zwroci sie do swojego wloskiego odpowiednika), tylko ze osobiscie mozesz tam pojechac wylacznie sama, bez dziecka.

Sprobuj najpierw zapytac faceta, czy da Wam zgode na wyjazd, moze sie uda... Wyrobienie wloskiego paszportu trwa dluzej, polski (tymczasowy oczywiscie, nie normalny) w sprawach losowych konsulat wystawia od reki, tylko, ze ojciec w konsulacie albo na policji lub w urzedzie miasta (comune - circoscrizione, ktore zalegalizuja jego podpis) musi podpisac sie pod zgoda na wyrobienie paszportu dziecku i jego wyjazd. Musisz w tym celu wziac w Comune odpis zupelny aktu urodzenia (copia integrale dell'atto di nascita) albo odpis skrocony (estratto dell'atto di nascita con PATERNITA' e maternità).
fajnie ze napisalas ota wkoncu ktos zrozumial o co chodzi rusalce napewno nie porywanie wlasnego dziecka .ja zrobilam paszport w ciagu kilku godzin i nic nie podpisywal moj maz poniewarz byl na piazza .bolonia wpisac naszego malego do naszych paszportow ja zalatwilam w konsulacie a on na polcji .ktos powie to nie mozliwe bez podpisow 2 rodzicow a jednak . (moja syt .byla oczywiscie inna)
oj dee to nie bylo do Ciebie! sama z mila checia czytam jak cos wkleisz .tylko odrazu to nie latwe tamto nie latwe a co jest latwego w zyciu .namowic podstepem goscia do zrobienia paszportu synkowi to naprawde zadna sztuka i tu mozemy doradzac .ale nie oto chodzi ! ja na miejscu rusalki zlozyla bym wniosek u giudice tutelare o upowaznienie o wydanie paszportu bez zgody ojca ( i tez przydal by sie adwokat bo samemu to trodno)
ale bykow hi trudno sie mowi zyje......
098, to juz drugi twoj wpis, sugerujacy, jakobysmy mialy klopoty ze zrozumieniem o co chodzi autorce tematu :) moze po prostu sprecyzuj twoje opinie i wyraz je otwarcie zamiast owijac je w subtelne sugestie...:D
Ja tylko powtorze, ze uzywam terminu "uprowadzenie dziecka za granice" (czyli porwanie), bo tak to sie zgodnie z prawem nazywa. Nie ma sensu owijac w bawelne i bawic sie w wymyslanie wyrazen "lagodzacych", skoro konsekwencje prawne (o ktore pytala autorka watku) odnosza sie wlasnie do uprowadzenia dziecka.
jak chcesz uwazam ze pisac ja slyszala moja znajoma wujek mojej ciotki to bez sensu sa odpowiednie organizacje np adwokaci ,ambasady .itp.....ktore moga konkretnie udzielic jej informacji .:)))a teraz pytanko do ciebie i nnych jaki facet po narodzinach dziecka (nie tak odrazu po 5-6m) nie zaczyna glupich gadek ???? ja jeszcze takiego nie poznalam :) ( przyznaje sie bez bicia ze wszystkie wypowiedzi przeczytalam teraz bo moje malenstwo spi wiedz niema co linczować )
Nie bardzo rozumiem, o co chodzi z tymi ciotkami i innymi krewnymi, bo ja nie podaje "tego, co slyszalam", tylko konkretne akty prawne. Dziewczyna zadala pytanie, wiec kto cos wie, odpowiada, co nie wyklucza mozliwosci zgloszenia sie prawnika czy tez ambasady.

Co do "kryzysu", jaki przechodzi wielu mezczyzn po narodzinach dziecka (zwlaszcza pierwszego), to swietnie zdaje sobie sprawe z istnienia tego problemu, ale mysle, ze skoro nie znam dokladnie sytuacji Rusalki, to lepiej sie na ten temat nie wypowiadac. Osobiscie wole ograniczyc sie do odpowiedzi na konkretne pytania, bez wydawania opinii na temat zainteresowanych stron. Jesli autorka watku zechce podzielic sie z nami szczegolami swojej historii i pozwoli nam poznac lepiej sytuacje, to co innego. Na razie podaje przepisy prawne.:-)
dee -chyba juz CI napisalam ze nie dotyczlo twojej wypowiedzi!!!!!!!! :)
dee to nie bylo do Ciebie :)))
098, sorki, biore to do siebie, bo w zasadzie tylko ja sie wypowiadam ostatnio na ten temat. :))))
tak ale ja pisze jak mam czas wolny i czasami trwa to 20 minut :))))
Nie wiem jak to jest w tych sprawach ale ,pytam czy dziecko wzielo nazwisko po ojcu czy dziecko ma twoje nazwisko, bo jezeli dziecko ma twoje nazwisko to wszystko sie diametralnie zmienia i ojciec wloch nie ma tu za wiele do gadania bo inaczej by bylogdyby dziecko mialo nazwisko ojca to w tym przypadku on ma jakies prawa,drugie prawo nad dzieckiem zawsze ma matka ojciec ma prawo widywac dzieciaka na jakis czas.Idz do adwokata i szukaj porady ale w tym przypadku ojciec ma marne szanse gdy dzieciak ma nazwisko matki.Uwazaj nie wywoz dzieciaka po kryjomu do polski bo bedziesz miec problemy z prawem wloskim,idz do adwokata i popros o zlozenie podania o to ze chcesz wyjechac z dzieckiem z italii itd i ze nie chcesz juz wracac do italii osadz twojego towrzysza : o zle traktowanie itd. itd .itd.sprawy moga byc rozwiazywane droga sadowa to zalezy od tego jak twoj wloch bedzie zawziety.Zycze powodzenia z wybrniecia sytuacjii
Proponuje idz do adwokata, NIE WYWOZ DZIECIAKA BO CI DZIECKO ODBIORA ,adwokat ci pomoze wybrnac z sytuacjii
dziecko ma niestety nazwisko po ojcu,a ojciec z pewnoscia bedzie bardzo zawziety:(
Ja jestem u skraju wytrzmalosci psychycznej.Nie moge pujsc do adwokata,bo nie moge wychodzic bez niego z domu,nie moge nawet zadzwonic...
Wyslalam wlasnie wczoraj maila do ambasady i czekam co mi odpisza
Rusalka, nawet nie wiem co Ci poradzic...
Jedyne co mi przychodzi do glowy, to zebys znalezla jakis sposob na zlozenie na niego donosu na policje. Facet nie moze Cie przetrzymywac w domu pod zamknieciem. Moze, od tego zaczac...
A gdzie mieszkacie?
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 106
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia