oj...zapomnialam, zem tu wstapiła;))
a zatem melduję się ponownie;)
***
Racja, niuanse wlasnie.
i niechaj powstaje harmonia...
***
Choć jestesmy wrzuceni w swiat pozorów...
łatwo o manipulacje, zwlaszcza w necie...
Wystarczy nieco obycia w materii wirtualnej, dobry scenariusz i... google na podorędziu...
A powaznie?
doswiadczyłam manipulacji, jak zapewne kazdy tu i nie tu.
Bolało, boli... Pozostało wzbogacające doswiadczenie, pozostał cień...
***
Sprzezenie: lęk - ucieczka? traktuje je uniwersalnie...
Uciekaja takze Ci, "z błyskiem"...
choc czasem masz chec i nadzieje, ze bedzie to wspolne wspinanie sie...
że Twoja myśl wesprze Jego...
a On poda Tobie dłon.... i tak ad infinitum...
Wsazak jak rzekl Platon o zakochaniu - to wzajemne odnalezienie się...
***
Tymczasem okazuje sie wspołbytujemy z kims, w kim panuje jedynie ulotna moc Erosa.
Miłość taka wykracza poza doznania seksualne oczywiście. To cos więcej – to zaabsorbowanie ukochaną osobą, jako całą. Głównie dlatego, ze jest osobą, a potem kobietą /czy mężczyzną/. Pragniesz wciąż o niej myśleć.
Pragniesz ukochanej, a nie rozkoszy, co wyrazasz czasem wyraziscie: „chętnie bym Cie zjadł”.;)))
I Eros zachęcą do religii miłości, do ubóstwiania miłości... niekoniecznie kochankow...
I tak z czasem staje się on dla nich demonem... a powiedzenie o "kochankach", którzy chcieliby się zjeść, zbliża się niebezpiecznie do prawdy...
**
ech, to sobie poszybowalam;)
Ale co tam;)