studia podyplomowe dla tłumaczy

Temat przeniesiony do archwium.
91-103 z 103
| następna
hmm a byłbym w stanie tłumaczyć po kursie z technikami tłumaczeniowymi czy właściwie ciężko sobie z tym poradzić jak się nie studiowało na studiach podyplomowych dla tłumaczy .. bo teoretycznie tłumaczyć może każdy ale może jest tak że na kursach techniki tłumaczeniowe sa tak dla picu i to raczej kursy dla ludzi którzy tylko chcą nauczyć się języka a jak ktoś chce tłumaczyć to musi iśc na studia dla tłumaczy
prosiłbym o odpowiedź bo od dłuższego czasu zastanawiam się czy iść na filologię włoską czy nie
Mateo, zakręciłeś, nie rozumiem o co Ci chodzi w tym momencie ;)

"hmm a byłbym w stanie tłumaczyć po kursie z technikami tłumaczeniowymi czy właściwie ciężko sobie z tym poradzić jak się nie studiowało na studiach podyplomowych dla tłumaczy .. " - jaki kurs z technikami tłumaczeniowymi masz na myśli? jakaś konkretna szkoła? wiesz, nie znam wszystkich, ale może ktoś inny coś wie :)

"bo teoretycznie tłumaczyć może każdy"
terefere, jak to słusznie rzekł Maciej Stuhr :) tłumaczyć może każdy, a potem szacunek dla zawodu spada, bo ci "każdzi" produkują kompletne gnioty niezrozumiałe dla odbiorcy a często i niepoprawne językowo w ogóle!

"ale może jest tak że na kursach techniki tłumaczeniowe sa tak dla picu i to raczej kursy dla ludzi którzy tylko chcą nauczyć się języka "
jakie kursy? językowo - tłumaczeniowe? jest takie coś w Polsce? bo może bym sobie na niemiecki albo francuski poszła na taki kurs, trochę znam te języki...

"a jak ktoś chce tłumaczyć to musi iśc na studia dla tłumaczy "
ee, to jest sprawa indywidualna, wiadomo że nie każdy dobry tłumacz jest po podyplomowych dla tłumaczy ;) (nota bene, w Krakowie masz studia dla tłum. tekstów specjalistycznych, konferencyjnych i literackie, nie ma studiów tylko dla tłum. przysięgłych) ja bym Ci radziła przejść do praktyki, tylko rozeznać się w ofercie edukacyjnej, ruszyć ostro z włoskim, a za rok pomyśleć o tłumaczeniu :) masa rzeczy wyjdzie w praniu!!!
* ja bym Ci radziła przejść do praktyki, rozeznać się w ofercie edukacyjnej, ruszyć ostro z włoskim, a za rok pomyśleć o tłumaczeniu :)
naprawdę - w ciągu pierwszego roku nauki będziesz mieć jeszcze czas, żeby zobaczyć jak sobie radzisz, zrobić pierwsze tłumaczonka w ramach zajęć, popytać ludzi o konkretne szkoły...
hmm mówię tu o kursach z technikami tłumaceniowymi bo ponoć takie są, tak?? Aha czyli sugerujesz że zamiast się zastanawiać to po prostu poświęcić wiele czasu na włoski pouczyć się ostro i spróbować jakichs tłumaczeń i wtedy zobaczyć czy potrzebuje szkoły czy starczy kurs z technikami tłumaczeniowymi czy może nie jestem wogóle stworzony do tłumaczenia, tak??
hmm mówię tu o kursach z technikami tłumaceniowymi bo ponoć takie są, tak?? Aha czyli sugerujesz że zamiast się zastanawiać to po prostu poświęcić wiele czasu na włoski pouczyć się ostro i spróbować jakichs tłumaczeń i wtedy zobaczyć czy potrzebuje szkoły czy starczy kurs z technikami tłumaczeniowymi czy może nie jestem wogóle stworzony do tłumaczenia, tak??
Ja nic nie wiem o żadnym rozróżnieniu na szkoły uczące tłumaczeń i kursy uczące tłumaczeń (i nie wiem czy pod hasłem "szkoły" masz na myśli filologię, czy studia podyplomowe dla tłumaczy, czy jedno i drugie), czy mógłbyś podać przykład dwóch szkoł/kursów/kierunków nad którymi się wahasz, czy to jest tylko takie gdybanie bez sprawdzenia oferty edukacyjnej w Polsce? Bo jeśli w ogóle nie wiesz gdzie i czego mógłbyś się uczyć, to nie szukaj informacji u mnie na forum, tylko na stronach różnych szkół, uczelni itd! Tu co najwyżej ludzie powiedzą Ci, co myślą na dany temat, wyrażą swoje zdanie...
No i oczywiście, jeśli chcesz tłumaczyć z włoskiego, a tym bardziej na włoski, a języka nie znasz, to najpierw wypada się za niego ostro wziąć, myślę że rok nauki to jest ABSOLUTNE minimum!!
rok nauki to jest wielkie nic uważam .. wiesz co ja patrzyłem za filologiami w poznaniu na uam i toruniu na mk ale juz nie chce tam iśc nie chce iśc wgl na filologie bo wiem jak to wyglada .. momentami mam wrazenie za wiecej bym sie nauczył na intensywnym kursie jezykowym niz na filologi .. a jak wyglądają studia podyplomowe dla tłumaczy ??? bo wiesz ja nienawidze sie uczyć tak że 1/3 przedmiotów jest na temat a reszta to pierdoły niewiadomo o czym i niewiadomo po co potrzebne ... ale to tylko Polska i pewnie wszedzie jest jak jest ... a ja nie chce na drugie takie studia ..czy podyplomowe wygladają inaczej czy tez tak bez sensu?? ja chciałbym sie po prostu dobrze nauczyc języka i zacząć tłumaczyć ale boje się że bez dyplomu ukończonych podyplomowych nikt mnie nie przyjmie albo okaże sie że kurs to ejednak nie to samo że to za mało .. hmm mam już mętlik w głowie..
?????????
Trudno porównywać italianistykę z anglistyką, słyszałam takie opinie, że angliści z założenia już znają język idąc na studia, a po italianistyce, po 3 latach od zera wskoczyłam na poziom C1 czynnej znajomości języka i C2 biernej. Ze świecą szukać kursów, które nauczą Cię języka w tym tempie.
Nie wiem, powtórzę jeszcze raz: JA NA PODYPLOMOWYCH Z WŁOSKIEGO NIE JESTEM, planu zajęć nie znam. Włoskiego nauczyć się musisz na pewno, jeśli uważasz że rok to za mało, to weź się za włoski, a zastanawiać nad podyplomowymi się możesz zacząć spokojnie później. Może w międzyczasie ktoś o tych podyplomowych wyrazi jakieś opinie, ale jedno jest pewne - bez znajomości języka ani rusz!! a czy potrzebujesz tych studiów, czas pokaże.
dzięki :) poucze się języka na jakichs kursach czy coś i może uda sie ominąć italianistyke a pójde sobie najwyżej na podyplomowe potem ..
:) powodzenia!
dzięki .. przyda się :)
Temat przeniesiony do archwium.
91-103 z 103
| następna