JEŚLI KTOŚ MA CZAS I CHĘCI TO PROSZĘ O

Temat przeniesiony do archwium.
PRZETŁUMACZENIE NA J.WŁOSKI :

CZEŚĆ,SŁYSZAŁAM W WIADOMOŚCIACH ŻE U WAS WIELKIE POŻARY.NIE WIEM GDZIE DOKŁADNIE MIESZKAJĄ TWOI RODZICE ALE MARTWIE SIĘ ŻE POŻARY MOGĄ ICH DOTKNĄĆ.OBY DO NICH NIE DOTARŁY.GRZYBÓW TROCHĘ JEST NIESTETY ROBACZYWE.TYLE DESZCZU CIĄGLE PADAŁO ŻE GRUSZKI I ŚLIWKI NA DRZEWACH GNIJĄ. ZAZDROSZCZĘ WAM ŻE ZRYWACIE SOBIE BRZOSKWINIĘ Z DRZEW WIĘC KUPIMY SOBIE SADZONKĘ- MOŻE ZAOWOCUJE.CHCIAŁABYM JESZCZE MANDARYNKĘ..W PRZYSZŁYM ROKU POSADZE KARCZOCHY-MNIAM...MOŻE BĘDĄ ZJADLIWE?TĘSKNIMY ZA WAMI.Z CAŁEGO SERCA ŚCISKAMY.BUZIAKI
Ciao, in tv hanno parlato dei gran incendi lì da voi. Non so dove precisamente vivono i tuoi, ma sono in pensiero per loro. Non vorrei che gli incendi daneggiassero anche le loro abitazioni.
I funghi van bene quest'anno, ce ne sono tanti, ma spesso con dentro dei vermi.
Le incessanti piogge han fatto si, che le pere e le prugne marciscono sui rami.
Vi invidio che possiate raccogliere le pesche direttamente dagli alberi, così ho deciso di comprare un piccolo alberello da piantare - chissà col tempo non porti dei frutti. Vorrei anche un mandarino... Il prossimo anno pianterò i carciofi - mmmmm... saranno mangiabili?
Ci mancate tantissimo.
Vi abbracciamo con tutto il cuore.
Bacioni.

« 

Życie, praca, nauka