Jak latwo zostac "zoccola"

Temat przeniesiony do archwium.
Historia jest nastepujaca.
Zaproponowano mi uczestnictwo w targach fyzjerskich,jako modelka prezentujaca extension (czyli wlosy,nie cialo,nie twarz ) Propozycje otrzymalam od mojego zaufanego fryzjera.Grupa jest okolo 10-osobowa,a nocleg bylby poza domem (oczywiscie wszystko zorganizowane przez zaklad fryzjerski) poniewaz targi maja miejsce w innym miescie.
Myslalam,ze tesciowie beda choc odrobine dumni tymczasem pokazalam sie w bardzo niekorzystym swietle.Oto problem:
"(...)kobiecie nie wypada brac udzial w takim przedwsiewzieciu,powinna siedziec przy mezczyznie,a nie wystawiac sie na pokaz innym.Powinna myslec o rodzinie,a nie przynosic jej wstyd.To zle swiadczy o kobiecie (czyt.zoccola).Wystawiam na probe nasz zwiazek i osmiszam go przed innymi.Po co szukac ekstremalnych przygod,zamiast cieszyc sie tym co sie ma (czyt.wiochy zabitej dechami,nudnym,biurowym zyciem i codzinnymi obowiazkami ) Po co mi to? Na co? itd,itp.
Wiedzialam,ze tesciowie sa lekko zacofani,ale takiego "zacmienia" umyslu sie nie spodziewalam.
Mam nauczke,aby nastepnym razem,trzymac jezyk za zebami.A Wam polecam kilka razy sie zastanowic, zanim podzielicie sie z innymi swoja radoscia,bo moze Was to duzo kosztowac.
Pozdrawiam wszystkich wytrwalych wsrod ciemnogrodu ;-)
a w jakim regionie mieszkasz?pewnie południe,co?
Centrum,Toscana.
To znaczy że masz teściów Włochów napewno?
Twoj post jest takim samym uprzedzeniem jak stanowisko tesciow autorki watku. Glupota wg Ciebie przebiega wg scisle wyznaczonej linii. Dokladnie mozesz podac ktoredy?
Bo wiesz linn linn tak się składa, że znam wiele kobiet-teściowych we Włoszech i wiem jakie są w stosunku do swoich synowych. A to koszula źle uprasowana, a to jedzenie złe albo zawsze znajdą cos głupiego byle tylko wywyższyć swoich synkó-mężów i pokazać jak to one dobrze się kiedyś nimi zajmowały. I nikt inny nie umie im dogodzic według nich
no to chwala bogu bo moja "tesciowa" jest kompletnym zaprzeczeniem typowej wloskiej tesciowej!!!!!
A tesciowe polskie sa inne? No i jakie znaczenie ma polnoc czy poludnie? Ogromna ilosc tesciowych z poludnia zyje na polnocy no i co? Sa bardziej polnocne od poludniowych czy wciaz poludniowe?
Trzymac tesciowa / kazda / w odpowiedniej odleglosci i koniec.
nie miałam absoultnie nic złego na myśli, tylko z reguły ludzie na południu mają bardziej konserwatywne myślenie-rodzina, mąż, itd.nie chciałam nikogo urazić, bo jasne,że to głównie zależy od człowieka.ja absolutnie na moją teściową nie mogę narzekać (a też ma południowe korzenie)
linn_linn,sprawdź w dobrym słowniku ZNACZENIE " cech narodowych"
Nie musze. Oceniam dana osobe; nie narod, z ktorego sie wywodzi.
Prosze mi sie tu nie klocic w moim watku ;-)
hehehehehehehe..dobre bylo!"Glupota wg Ciebie przebiega wg scisle wyznaczonej linii. Dokladnie mozesz podac ktorędyk?"...a tamtędyk ,tamtędyk..buhahahahah...
Moj tesc pochodzi z Neapolu,ale mieszka tu praktycznie cale zycie.Tesciowa natomiast jest stad, czyli z Toskany.
Prawda jest taka iz na poludniu czesto ludzie maja inne zwyczaje i ja je szanuje,ale nie mozna wszystkich oceniac tylko wedlug swojego punktu widzenia.
Niestety ludzie sa zawsze przekanani,ze to co najlepsze dla nich bedzie rowniez najlepsze dla innych,zwlaszcza gdy to dotyczy ich "mlodych ,zagubionych" dzieci,ktorzy nie wiedza jak przezyc w chaosie i trudzie dzisiejszego swiata.Choc prawda jest taka,ze oni malo wiedza o dzisiejszym swiecie,dla nich czas sie zatrzymal dawno temu.Musze podkreslic,iz to ludzie bardzo dobrzy,ale prosci,dlatego tez czesto przymykam oko na ich ignorancje.
Przykro mi ,iz zarzucaja mi rzeczy absurdalne i sie mnie wstydza,ale przeciez nie moge cofnac sie do sredniowiecza.
masz 100% racji
Buldoczek, a ja jestem ciekawa co zdecydowalas? Jedziesz do tej Bolonii czy nie?? Bo chyba o te targi chodzi..
A to "zacofanie" to tez z zazdrosci..tesciom nikt modelowania nie zaproponowal.. A poza tym przecietni WLosi z reguly z dystansem podchodza do przedluzanych wlosow, makijazu permanentnego (nie dotyczy tatuazu) itp. Ten typ tak ma..
Gdyby tak bylo, nie byloby tabunow matek, ktorze woza swoje coreczki po wszystkich mozliwych castingach. A sa to matki z polnocy i z poludnia. Wystarczy popatrzec na kulisy konkursow Miss Italia i podobnych.
To ze podchodza z dystansem do przedluzania wlosow nie przeszkadza im uczestniczyc w castingach..
no tak ale corka to wlasna krew,a synowa to..TA co syn z nia sypia.. :D
wiesz co, chyba jedziemy na tym samym wozku. moja tesciowa jest tak zacofana, ze glowa mala. ja tez wieloma rzeczami sie z nimi 'podzielilam' i tez uslyszalam wiele tekstow pod moim kierunkiem. ja pochodze z duzego miasta w PL, przez 7 lat mieszkalam sama, studiowalam, pracowalam, po prostu bylam samodzielna i niezalezna. przyjechalam do IT a moja tesciowa chce mnie uczyc zycia (pocza mnei slowimi glupimi testami z zycia, do tego chce uczyc prac, sprzatac, gotowac, prasowac itd.). mnie to od razu szlag trafia i krew zalewa. "... bo my wlosi..." jakie my wlosi, raczej ONI !!! moja tesciowa mysli ze za dziewuche z trzeciego swiata trafila i sie przeliczyla. ja sie nie daje i jestem ta zla. ile nocy przeplakala ze syn pewnie glodny chodzi, nie oprasowany, przylepia sie do brudu ... a jak go widzi i pyta a ten tylko opowiada co dobrego w domu zjadl, wacha czy nie smierdzi to i tak nie wierzy .... bo ona przeciez sama wie lepiej i tak jak ona zrobi to nikt nie potrafi. ja mloda (31 lat) to zycia nie znam i wiele rzeczy nie potrafie. rece opadaja. niekiedy az widac ze ja serece boli ze syn zadowolony i ze mamusia juz nie jest ta 'NAJ', a jak mnei moj maz jeszcze pochwali to juz w ogole rozpacz. glupia powinna sie cieszyc ze syn dobrze trafil, ze mu dobrze, ze jest szczesliwy, to nie. ja nie wiem gdzie sie to uchowalo... ociemienie ze wsi.
w pierwszych miesiacach po slubie jak zagonilam chlopa do sprzatania i gotowania to tak mnie opierdzielila ze glowa mala 'domem zajmuje sie kobieta, a maz pracuje'... tyle ze pracujemy oboje wiec ja nie widze takiej mozliwosci ze mam sie zajechac ze wszystkimi domowymi obowiazkami. w moim domu rodzice dzielili sie wszystkim, tata robil wszystko od zakupow, po pranie czy gotowanie... w moim obecnym domu moj maz ma tez robic wszystko. wol do tyrania nie jestem.
http://donna.tiscali.it/articoli/bellezzaesalute/09/03/dal_chirurgo_con_mamma_123.html
Chodzi o Cosmoprof,dzisiaj slyszalam,ze reklamowali nawet w radiu (R 101)
Hmm, zastanawialabym sie nad tym czy podchodza z dystansem do roznego rodzaju upiekszen.Wlosi bardzo dbaja o swoj wizerunek i chetnie poddaja sie roznego rodzaju zabiegom.Tylko, ze przedluzanie wlosow i makijaz permanentny to stosunkowe nowosci na rynku i napewno wiekszy popyt na te uslugi,panuje wsrod osob mlodych.
Ha,Moja Droga,znam ten bol :-)
Kiedys,podczas rodzinnej kolacji (byli na niej rowniez moj szwagier i szwagierka,jej rodzice i rodzenstwo) ja glupia,wypalilam,ze nie prasuje ubran systematycznie,tylko w momencie kiedy potrzebuje zalozyc dana rzecz,a moj partner,nieraz musi sobie sam prasowac ubrania(!) Wszytkiem szczeki opadly,na poczatku nikt mi nawet nie uwierzyl,myslac ze sobie zartuje,tesciowa sie przerazila i od tego momentu prasuje mi wszystkie rzeczy osobiscie,hahahaha.
Dla mnie to logiczne,oboje pracujemy po tyle samo godzin dziennie,wiec i obowiazki domowe musimy jakos podzielic.Ale dla tesciowej i szwagierki,ktore siedza caly dzien w domu to nie do pomyslenia,trzeci swiat jednym slowem.Dla mnie natomiast to one sa z trzeciego swiata,sprzatanie,pranie,gotowanie to nie tylko podstawowe obowiazki kobiety,ale tez szczyt mozliwosci.A tu wpadla do rodziny taka czarna owca,z Polski ( a gdzie to jest,a co to jest?),ktora pracuje,sprzata,dba o siebie i jeszcze na jakies k...wskie pokazy ma czas i nie ma wstydu!Nie wiem tylko czy smiac sie, czy plakac(?)
"(...)che già si sottopongono a piccoli interventi chirurgici, assolutamente non invasivi (...)"
Jak dla mnie wyrazenie "zabieg chirugiczny" ,to juz znaczace slowo ,zwlaszcza jesli nie wiaze sie ono z ratowaniem naszego zdrowia tylko zwyczajnym polepszeniem naszego samopoczucia i zaspokojeniem naszej proznosci.
Patrzac na to z drugiej strony, napisalas, ze oczekiwalas, ze beda z Ciebie choc troche dumni. Z jakiego powodu? Pokaz jak pokaz. Co innego mistrzostawa swiata.
Najlepsze jest to ,ze chyba tysiac razy slyszalam historie jak to Ojciec mojej tesciowej sprawil jej przykrosc,bo zabronil jej uczestnictwa w reklamie pasty do zebow,kiedy byla nastolatka.Ubolewa nad tym faktem do dzis,ale wobec mnie postepuje w ten sam sposob i gdzie tu logika? A moze to zazdrosc...
A gdzie w tym wszystkim jest Twoj maz? Dlaczego nie powie mamusi, ze nie ozenil sie ze sprzataczka i gosposia, i jest dumny z tego, ze jestes aktywna zawodowo i ze zaproponowano Ci udzial w tym pokazie? Czyzby siedzial cicho bojac sie, ze a noz widelec narazi sie mamusi?
Kiedys bym mu to samo zaproponowala,ale teraz wiem,ze nie ma co z nia dyskutowac,bo sie tylko obrazi i bedzie zgrywac ofiare jak to nieraz bywalo.Po prostu nalezy kiwac glowa a i tak robic swoje.Jedyne rozwiazanie
No fakt,zle to ujelam,dumni to za mocne okreslenie.
Ja to traktuje w kategori przygody,oderwania sie od rzeczywistosci,nie jest to co prawda powod do dumy,mala rzecz,ale cieszy i przyjemnie by mi bylo gdyby moi tesciowie ciszyli sie razem ze mna,albo chociaz nie traktowali tego jako zamach na nasz zwiazek,szukanie okazji itp.Masz racje pokaz jak pokaz ,wiec po co robic z tego taka afere i doszukiwac sie w tym moich okrutnych i brudnych zamierzen.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia