podroz z kotem

Temat przeniesiony do archwium.
Drodzy forumowicze doradzcie, chcialabym przyjechac na swieta do Polski jednak zupelnie nie wiem co zrobic z moim kotem. Co prawda podroz planujemy samochodem jednak jakby nie bylo to okolo 1400 km. Czy jest sens zabierac ze soba kota?????To chyba dla niego zbyt meczace, ale nie mam pojecia co moglabym z nim zrobic .Nie mam ani rodziny ani przyjaciol tutaj, ktorzy mogliby sie nim zajac.
A tak bardzo chcialabym swieta spedzic w Polsce. Jestem w kropce co robic..
daj komus klucze do domu niech odwiedza kot,CZYSCI MISKI DAJE SWIEZY POKARM I WODE I SPRZATA KUWETE,NIEJEDNOKROTNIE TAK ROBIE DLA SWEJ SADIADKI JAK WYJEZDZA Z RODZINA NA DLUGO
Dac klucze do domu komus zupelnie nie znanemu to chyba nie najlepszy pomysl, przeprowadzilismy sie jakis miesiac temu wiec nie znam nikogo z sasiadow.
jescze masz troche czasu na zaprzyjaznienie sie z sasiadami..zamiast szukac rozwiazania w komputerze,uzyj nog i idz zaprzyjaznic sie z sasiadami..widzisz jakie to proste/komputer nie jest przyjacielem/to rzecz martwa/ a czlowiek i zwierze jest,dbaj o nich..o dobre kontakty z zywymi..pomyslnosci.
wiesz jakos nie mam ochoty na przyjaznie z sasiadami, no ale problem rozwiazany tesciowa zajmie sie naszym kotkiem, teraz problem z biletami lotniczymi ceny sa zabojcze...Turyn-Krakow ma ktos jakies namiary???
bylo cos niedawno o tym polaczeniu na forum,wpisz prosze do wyszukiwarki..na pewno znajdziesz
ej lalunia,http://www.wloski.ang.pl/Loty_do_Turynu_25658.html
wiem juz sprawdzilam dawno temu, ale mialam nadzieje ze znajde cos tanszego swego czasu a bylo to calkiem niedawno bilet w obie strony kosztowal mnie 50 euro...
mam podobna sytuacje jak Twoja...teraz zapl.za bilet 3 x wiecej niz latem!juz sie biore za rezerwacje na Wielkanoc
Hej Lala26, sama kiedyś byłam dojeżdżającą opiekunką kocią, przy okazji brałam tydzień urlopu, mieszkałam u "pana kota":) (oczywiście za namową jego właścicielki)i się nim zajmowałam.
Spróbuj poprosić kogoś z rodziny, może się zdecyduje na taki wyjazd świąteczny-połączenie przyjemnego z pożytecznym?!
Ewentualnie poszukaj hotelu dla zwierzaków, w okolicy.
Nie radzę zabierać zwierzaka ze sobą, może uciec, poza tym to zbyt duży stres dla niego a dla Ciebie dodatkowy obowiązek. (Musi mieć przy przejeździe przez granicę: szczepienia,paszport i chip).
Pozdr.
http://ulubiency.wp.pl/kat,1010783,title,Jak-przygotowac-zwierzaka-do-podrozy,wid,9266544,wiadomosc.html
dzieki za info nie wiedzialam ze na granicy zwierzak musi miec dokumenty, no ale rzeczywiscie to zadaleka podroz, a swoja droga z przykroscia powiem ze ten moj wyjazd okazal sie pod wielkim znakiem zapytania)))
http://zwierzakbezpiecznywpodrozy.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=47
http://www.cztery-lapy.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=477

Hej Lala, głowa do góry! Nie poddawaj się, jeśli Ci naprawdę zależy na przyjeździe do domu na święta.
Trzymam kciuki za powodzenie akcji.:)
dzieki jakos tak sie wszystko sypie na leb i szyje, mowia ze najpierw jest siedem lat chudych, a nastepnie siedem lat grubych czy jakos tak wiec teoretycznie i praktycznie przede mna te grube...wiem wiem nie ma sie co zamartwiac.
Mam wspaniały przepis na kocinę w pięciu smakach...w tej postaci nie będzie problemu z przewozem,no i dodatkowy motyw na świąteczny stół
...matko,ale jestem obrzydliwa...sorry
...orsa i jeszcze nowy futrzany kolnierz do palta by sie przydal...
tak,tak,kocia skórka dobra na nereczki.Jędzowate jesteśmy? Neeee...
...a ja mam przepis na twoj mozdzek tak czy owak non ti serve
ja mam przepis na 'swoj' mozdzek zaloze sie ze jestem jedyna z forum co sie mozdzkiem objada jak zwariowana,z cebulka i jajeczkiem i zielona natka,albo na obtoczone w buleczce tartej mozdzki w calosci ,wygladaja jak kotlety mielone ,na pierwszy rzut oka, :D mam nadzieje Lala ze sie nie gniewasz....zartujemy tylko
Czesc,Mam tez kotke ,czesto bywam w Polsce i tez mialam identyczny problem opieki(wszyscy sa bardzo chetni--do dnia wyjazdu,potem nagle maja tysiac roznych wymowek:Bezpiecznie jest oddac swoja pocieche do hotelu dla zwierzatek ,fakt doba kosztuje od8-10euro,ale opieka jest gwarantowana(weterynarz na miejscu)zwierzatko jest nalezycie dopilnowane.Napewno w twoim miescie jest jakis pensjonat,hotel zwierzecy,wystarczy zapytac w najblizszym ambulatorium veterynaryjnym,Zycze powodzenia i milych Swiat
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa