wszystko zaczelo sie rok temu, majac 19 lat wyjechalam na cypr zostawiajac moj dom rodzine studia pozostalam tam ok pol roku, zakochalam sie ale moj luby wyjechal do grecji poniewaz tam ma szkole i przyjaciol i wlasne zycie, nie nie jest grekiem jest pointiosem, tesknota za nim doprowadzila mnie do grecji gdzie przebywalam nastepne pol roku, pracowalam w resteuracjach barach dyskotekach przezylam wiele cudownych chwil ale tez mialy miejsce zdarzenia ktorych nie zycze nikomu z was, w przeciagu roku psychicznie wydoroslalam moze i o 10 lat chociaz odrobina szalenstwa zostala mi w glowce, pochodze z niezbyt zamoznej rodziny ze wsi, mam najwspanialszych rodzicow na swiecie dla ktorych zrobilabym wszystko jednego brata ktorego kocham nad zycie, w domu zawsze byla i jest milosc i wzajemna opieka, obecnie jestem w domu w polsce przyjechalam na swieta po roku czasu ale na poczatku stycznia wyjezdzam do rzymu na kurs jezykowy i jezeli mi sie tam spodoba to chcalabym zostac tam na studia, ale nie to jest sednem sprawy, chodzi o to ze pieniadze na ten kurs zdobylam pracujac jako escortgirl w szwajcarii przez ostatni miesiac, wiekszosc z was na pewno wie co to jest za praca, czesc pieniedzy wydalam na prezenty dla moich rodzicow, kupilam im przepiekne meble do pokoju na ktore zawsze skladali pieniadze a nie mieli nigdy wystarczajaco, obecnie moja mama nie pracuje, dlatego tez w domu jest nie ciekawie, jak tylko moglam zawsze pomagalam moim rodzicom zaznacze rownoczesnie ze oni nigdy tej pomocy ode mnie nie wymagali, robilam i robie to z wlsnej woli, poniewaz dostalam od nich tyle ze nigdy nie bede im sie w stanie odwdzieczyc, wiem rowniez ze byloby to wielka radoscia zarowno dla mnie jak i dla nich gdybym zaczela studia zgodne z moimi zainteresowaniami w jakiejs dobrej zagranicznej szkole, dlatego padlo na wlochy,ktore od zawsze byly obiektem mojego zainteresowania, bedac w grecji zastanawialam sie czy aby nie zostac tam lecz jednak doszlam do wniosku ze nie jest to kraj w ktorym moglabym zostac na nastepne lata mojego zycia, wakacje owszem, ale nic wiecej, wiec teraz pytanie do was czy pracujac w taki sposob w jaki ja zamierzam pracowac o czym wspomnalm wyzej moge usprawiedliwiac sie tym ze chce aby moje zycie wygladalo tak jak je sobie wymarzylam, ze w ten sposob moge pomoc moim najblizszym i to nie tylko finansowo ale i dajac im satysfakcje z tego ze ich corka spelnienia swoje marzenia tj. studia na ktore moge sobie teraz pozwolic, podroze ktore zawsze byly moim marzeniem i pomoc tym osobom ktore tego potzrebuja, nigdy pieniadze nie byly dla mnie miara oceny wartosci czlowieka i nie beda lecz w dzisiejszym swiecie to one stanowia to granice pomiedzy tym co mozemy zrobic i tym co bysmy chcieli, zle sie z tym czuje i psychicznie i fizycznie ale widzac radosc w oczach moich bliskich kiedy mnie widza caluja sluchaja opowiesci o moich przezyciach osiagnieciach jest dla mnie wystarczajaca pociecha, znam 3 jezyki w stopniu moge powiedziec bardzo dobrym angielski rosyjski i grecki, zwiedzilam troszeczke europejskich kraji, poznalam tysiace ludzi roznych narodowosci ale teraz moge stwierdzic ze mimo to jestem sama, nie mam faceta nie mam prawdziwych przyjaciol i nie mam z nikim porozmawiac o moich problemach, dlaczego?, strach wstyd brak zrozumienia...mam 20 lat i przed soba nastepne 20 o ile Bog mi na to pozwoli...dlaczego to wszystko pisze...moze czekam na slowa potepienia, moze i otuchy...powiedzcie mi jedno jak tam jest w tych wloszech znajde tam miejsce w ktorym odzyskam rownowage jak wam sie tam zyje zylo?podjelam dobra decyzje wybierajac sie tam na studia? pozdrawiam wszystkich mlodych szalonych i ciekawych swiata P.S elpidha to z greckiego - nadzieja