Czy komuś z Was udało się znaleźć prawdziwą przyjaźń w IT?

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 92
Stowarzyszenie Polskich Kobiet ...ostatnia aktualizacja z 2007 roku ...ale tam znalazlam linka do Istituto Polacco i tam zdaje sie, ze troche polskosci znajde :-)

Dziekuje

...a w temacie ....to czy przyjaznie wielkie tu mam ...hmmm jakies mam ...i sa to tylko Wlosi. Ale przyjaznilam sie z Wlochami w Irlandii ...i dobre to byly przyjaznie ;-) ...tu tez nie narzekam w sumie :-)
W jednej z dyskotek w Rzymie chcą organizować wieczory polskie...
Ja chce robić u nich za naganiacza. Przyjdziecie? ;)
Cytat: marshmallow
W jednej z dyskotek w Rzymie chcą organizować wieczory polskie...

Serio?
Serio, serio.
A jaka to dyskoteka? Wieczory to znaczy ...dyskoteka z polska muzyka? ...szczerze mowiac jestem srednim bywalcem dyskotek ...ale czasami bywam. ...czasami czasami. ...polska moze by mnie skusila. ...ciekawe czy na wiecej niz jeden raz ;-)

Tzn ...ze jest troche Polakow w Rzymie :-)
Dyskoteka Gilda- przy Piazza di Spagna.
Polska dyskoteka w Rzymie http://www.wloski.ang.pl/forum/cafeitalia/213577
Ja mieszkalam 4 lata w Rzymie (wyprowadzilam sie do Salerno nieco ponad 2 miesiace temu) ,jedyna rzecza,ktorej bylo mi zal opuszczajac to obrzydliwe miasto byli wlasnie moi przyjaciele,poznalam tam kilka wspanialych osob,mam cudowna paczke znajomych,z ktorymi spedzilam wspanialy czas i juz bardzo za nimi teskie :( ,sa to osoby pochodzace z roznych kraja (nie polacy) ,jesli chodzi o wloszki,to mam kilka kolezanek,ale zadna nie jest moja przyjaciolka,taka z ktora moglabym porozmawiac o wszystkim (no moze z wyjatkiem jednej :P ) ,dlaczego niby nie mozaby bylo sie z nikim zaprzyjasnic w Italii ? ja mam swietnych przyjaciol ,takich z ktorymi moznaby konie krasc,w wielu trudnych chwilach byli przy mnie i wiem,ze zawsze moge na nich liczyc :) i zycze kazdemu takich przyjaciol .
Rzym- obrzydliwe miasto?
A to dlaczego?
Widać, ze nie masz duszy artysty... ;)
Cytat: SettediNove
Polska dyskoteka w Rzymie http://www.wloski.ang.pl/forum/cafeitalia/213577

Sette- spadaj. ;)
Jesteś znajoma Mariusza, ze robisz mu reklamę, a mnie zabierasz robotę?
W każdym razie ja znam kogoś kto zna Mariusza... hmm... co by tu wymyślić?
siema zgory sorki za literowki ale mam mały kloot z klawiaturka:) ja od jakis 2 lat mieszkam w naoli :) czyli jakies 2 godz trenem od romy:) mimo obiegowych oini zyje mi sie tu bardzo dobrze:) co do relacji kolezenskich i bardziej blizszych jak rzyjaznie to musze stwierdzic ze nieudało mi sie tutaj jak dotad znalesc bratniej duszy na dobre i na złe,nieiwem czy to kwestia czasu czy juz tak bedzie,znajmomi..tak owszem czemu nie,balangi tez owszem,ale rzyjazni tej jedynej nieznlazlam,moze dlatego ze mało tu rodaczek w moim wieku (22) coz..ozostaja mi jak narzie znajmomi tacy jacy sa,zawsze to cos niz nic:) moja jedyna i naj..naj lesza rzyjaciolka mieszka jakies 2000 km odemnie.noi nic koncze i buzki dla wsztystkich rodakow z moich stron we włoszech:):*
Cytat: marshmallow
Rzym- obrzydliwe miasto?
A to dlaczego?
Widać, ze nie masz duszy artysty... ;)

Mi sie nie podoba w ogole ,jest smierdzace,brudne,zatloczone,halasliwe,komunikacja miejska lezy i kwiczy,mentalnosc ludzi jest poprostu koszmarna ,Rzym zaczyna sie i konczy w centrum,cala reszta to poprostu tragedia....
A pokaz mi miasto które jest idealne na całym swoim obszarze.
Dla mnie Rzym, nawet jeśli tylko okolice centrum jest miejscem magicznym i uwznioslajacym.
Przechodząc obok Koloseum, Fontanny di Trevi czy Bazyliki Św. Piotra doswiadczam czegoś w rodzaju orgazmu intelektualnego. To co widzę nie pozostawia żadnego niedosytu, jest tak piękne i wyrafinowane, ze nie mogę uwierzyć, ze to sie dzieje naprawdę...

marshmallow jak dlugo mieszkasz w Rzymie?

...znaczy ja tez uwielbiam Rzym. Tez mam te 'orgazmy intelektualne' ;-) Tez ciesze sie, ze tu mieszkam i ze moge pochlaniac Rzym wszystkimi zmyslami. Tak tak, bardzo, bardzo, bardzo duzo oferuje.

...ale powiedzmy, ze mieszkalam w miastach, ktore byly ...jakby to ujac 'wygodniejsze' do mieszkania. Rzym ma wiele zalet ...ale ma tez troche wad. Ja nawet uwazam, ze sytuacja finansowa w Rzymie nie jest najlepsza, ceny wysokie, place takie sobie. ...a to, to nie to, ze wiecej chce zarabiac ...ale to, ze chcialabym potawic skuter pod domem ...i nie bac sie, ze do rana nie doczeka. To to, ze do domu mi sie wlamali. ...To, ze w poblizu, gdzie mieszkam, przez ostatnie 2 miesiace byly dwie osoby zabite ...to to, ze jest jak mam ochote wyjechac za miasto w weekend ...wiem, ze bede musiala w wielkich korkach stac, zeby do Rzymu wrocic.

...i chcialabym, zeby tu bylo latwiej o kawalerke... bo nie chce mieszkac w pokoju :-(

Ale generalnie ...ja uwielbiam Rzym! Nie moge jednak zaprzeczyc, ze ZNACZNIE latwiej zylo mi sie w Irlandii.
Ale przeciez latwiej nie znaczy lepiej ;-)

Nie, nie, ja nie narzekam ...ale widze, ze w Irlandii bylo wygodniej i latwiej pod wieloma wzgledami. ...pomijam wloska biurokracje ...bo mam na to uczulenie... :-/
...no i zawsze zagadka o ktorej przyjedzie autobus ...i jak dlugo bedzie jechal ...i czy do pracy sie nie spoznie... to lubie najbardziej...
Ja tu mieszkam ponad rok, i mimo, ze wychwalam to miasto, to jednak po kilku dniach od momentu poznania go, zaczalo mnie nudzić, bo... ile można "szczytowac"?
Nieee, to nie to...;) - po prostu wole grattacieli...
Jest naj ze wszystkich wloskich miast i nie wyobrazam sobie nie bywania w nim co jakiś czas, ale tu jest za dużo tandety: w sklepach, w stylu ubierania sie i ogólnie w mentalnosci.
A do tych niedogodnosci Rzymu ( tak jak do wszystkich innych) które psuja jego urok trzeba podstawic porzekadlo mówiące, ze jeśli alternatywa jest smierć, wszystko może być źródłem szczęścia... I od razu człowiek zaczyna doceniać to co ma... ;)
Zeby nie bylo watpliwosci ...mi sie w Rzymie bardzo podoba. Zastanawiam sie czy jakiekolwiek miasto mi oferowalo tyle co Rzym ...ale nie mam watpliwoscie, ze oferujac duzo ...stawia takze poprzeczki, zeby do tego dotrzec ;-)

Absolutnie Rzym jest piekny i uwielbiam Rzym!
Cytat: SettediNove
"wroce do tematu,co jest nawazniejsze wg was w przyjazni?.."

Jestem w pracy do 16, wiec tez wroce do tematu i do pytania.
Ludzie, tak, ludzie sa najwazniejsi w przyjazni...juz wyjasniam:)
Przyjaciele to chyba tacy ludzie za ktorymi tesknimy i z ktorymi czujemy sie dobrze. A zeby sie dobrze czuc, to trzeba widziec w nich to cos dobrego:))
Zlo znalesc w czlowieku jest bardzo prosto, szkoda ze ze szukaniem fajnosci mamy problemy.
A wszystko przez to lubowanie sie w ocenianiu innych i w wydawaniu opinii ktore wartosci sa lepsze:)
Wiec, mam pierwszy wniosek ze w przyjazni wazne jest nie ocenjanie, nie oskarzanie i nie dawanie uwag jedynie slusznych.
Lepiej skupic sie na cieszeniu sie ze mozna sobie pogadac jak z czlowiekiem, ze mozna sobie wypic jak krew nas zalewa ze ktos znow cos tam .....
Jak sie kazdy ograniczy do oceniania tylko i wylacznie siebei samego, to bedziemy mogli wypic ta wodke, z przyjacielem w Swietym Spokoju:)))
Dobrze miec takiego przyjaciela, no nie?...Noooooo:))
Mam jeszcze pare wnioskow, ale zaraz ide do domu, a w czasie wolnym nie udzielam sie tu:))
edytowany przez Magdalena-Malpa: 27 paź 2011
Mam jeszcze troche czasu, wiec napisze z kim ja bym chetnie ta wodke wypila:))
O kurka wodna ( o ku..a mysle) zapomnialam nikow:))
Ale chyba wszyscy wiedza z kim bym mogla spoko zalac sie:)
Napilabym sie tez z Sette, ale w izolatce, zeby jej moje kompanki od kielszka wp...l nie spuscily:))
Napisalm to, bo mam taka kolezanke, ktora zada inna moja kolezanka nie moze zniesc.
Ja co prawda tez czesto jej nie cierpie, ale zaobserwowalam ze ta kobieta po d wplywem alkoholu inteligentnieje i ja po paru piwach zaczynam w niej wiedziec dobro:))
To nie zart.
Tak czy owak, w sobote jestem na Rynku krakowski, zapraszam:)
A, co, Rysiek Rynkowski bedzie moze dawał koncert na Rynku Krakowskim? ;)
"Dary... dary losu..." - bo przyjaciele są wlasnie takimi darami...
ja po paru piwach widze we wszystkich dobro ,madrosc i inteligencje :))) Nawet sobie wtedy mysle ,ze kocham sette :)))
Cytat: marshmallow
A pokaz mi miasto które jest idealne na całym swoim obszarze.
Dla mnie Rzym, nawet jeśli tylko okolice centrum jest miejscem magicznym i uwznioslajacym.
Przechodząc obok Koloseum, Fontanny di Trevi czy Bazyliki Św. Piotra doswiadczam czegoś w rodzaju orgazmu intelektualnego. To co widzę nie pozostawia żadnego niedosytu, jest tak piękne i wyrafinowane, ze nie mogę uwierzyć, ze to sie dzieje naprawdę...

No bez przesady... :/ ,mi sie centrum na poczatku tez podobalo,jest ladnie ,ale nie popadajmy w skrajnosc,cala reszta poprostu wszystko psuje i obrzydza kompletnie wszystko....
pierwszy rok mi jakos zlecial,drugi byl juz sredni,mowili mi,ze jak mina dwa lata to juz stad nie wyjade,a ja juz wytrzymac nie moglam,dusilam sie w tym miescie poprostu,jest przesadnie chaotyczne,wydaje sie,ze nie ma tam zadnych regol ani zasad wszystko jest "takie o...." ,nie wiadomo co,nie wiadomo jak,gdzie i kiedy,tacy sami sa ludzie totalni manefreghisci ,wszystko im zwisa i powiewa,mozna tam swira dostac,wiekszosc osob ,ktore znam maja podobne odczucia.

Nie twierdze,ze miasto jest paskudne w calosci,centrum jest fajne,ale cala reszta to juz dramat,jesli tam ktos jedzie na wakacje,to nie robi mu to roznicy,ale jak ktos tam mieszka na stale to juz tak ;) ,a ja brodu i smrodu nie lubie ;) ,chaosu i kompletnego braku organizacji tez nie,chamstwa i prostactwa rowniez (a wczesniej sie zastanawialam dlaczego na Rzymian mowia Cafoni ;D) oczywiscie nie wszystcy sa tacy sami,teraz troche generalizuje,bo spotkalam tam tez duzo swietnych osob,mam przyjaciol,ale nie lubie wywyzszania sie rzymian,uwazaja sie ze Bog wie kogo tylko dlatego,ze sa ze stolicy .... ^^
Marysiu2... Roma czytana od tylu to AMOR! :D
a co sadzicie o tym stwierdzeniu ze włoska mentalnosc nie pozwala zapomniec clowiekowi (nawet mimo uplywu lat po przeprowadzce) ze jest w IT straniero
Cytat: SettediNove
Marysiu2... Roma czytana od tylu to AMOR! :D

:-)
Cytat: KAJJA1
a co sadzicie o tym stwierdzeniu ze włoska mentalnosc nie pozwala zapomniec clowiekowi (nawet mimo uplywu lat po przeprowadzce) ze jest w IT straniero

Wloska mentalnosc ....tzn zadufanie w sobie i poczucie wyzszosci?

Generalnie ...to po pierwsze nie wiem, czy w jakimkolwiek kraju mozna sie do konca poczuc u siebie. Po drugie uwazam, ze dla nich (generalizujac) straniera ....to nie zawsze to samo, co straniera ...z Europy Wschodniej (z Polska wlacznie ...zaznaczam ...bo wiem, ze geograficznie znajduje sie w centrum europy ;-). Po trzecie, to Wloch zalezy skad. Po czwtarte, nie wierze, ze to sie tez nie zmienia w czasie, w zaleznosci od sytuacji ekonomicznej) ...a po piate ...to takze zalezy od Polonii.

....rozwine punkty ...jak bede w pracy ;-)

...a wiec moje spostrzezenia... ;-)

1) Nie wierze, ze istnieje jakikolwiek kraj, gdzie emigranci czuja sie jak u siebie. ...moze w miastach (ale nie krajach) skrajnie kosmopolitycznych ...ale tam chyba wszyscy czuja sie bardziej goscmi ...nawet rdzenni mieszkancy.

2) Wlosi (generalizujac, nie mowie, ze wszyscy) ...sa snobami ....wlacznie z doborem towarzystwa w jakim sie obracaja. ....towarzystwo z Europy wschodniej nie jest nobilitujace a wrecz przeciwnie. ...co innego stranieri z krajow o 'lepszej' reputacji. Ci drudzy maja kompletnie inne odczucia... Wiec mowienie o mentalnosci Wlochow w stosunku do stranierow nie jest jednoznaczne. Zreszta to samo jest w Polsce ...czy takie same odczucia ma mieszkajaca w Polsce Ukrainka lub Rumunka i Wloch czy Amerykanin?

3) Jest duza roznica miedzy Polnoca i Poludniem Wloch. Wlosi z poludnia sa bardziej zakompleksieni ...czesto wstydza sie swojego pochodzenia, jezeli opuscili 'Poludnie' czy to jeszcze we Wloszech ...czy poza granice kraju. Probowalam sobie kiedys to wytlumaczyc ...i jedynym dla mnie wytlumaczeniem byly kompleksy w stosunku do Polnocy. ...i Ci Wlosi bardziej potrzebuja dowartosciowania sie towarzystwem o 'lepszym' pochodzeniu. Ci z Polnocy zadziej potrzebuja tego typu dowartosciowania. ...nawet smiem twierdzic, ze Wlosi z Poludnia czuja sie oceniani jako 'gorsi' przez Polnoc ...bardziej niz jest to w istocie...

4) Sytuacje Ekonomiczna ma na to taki wplyw ...ze jak jest zle ...to szuka sie winnych po to , zeby sobie ulzyc ...bez wzgledu, czy osoby uznane za winne sa winne rzeczywiscie czy tez nie. ...psychika ludzka poprostu ma potrzebe zwalic na kogos wine. ...i tak wlasnie np spotkalam Wlocha, ktory pracy nie mial i narzekal, ze pelno stranierow przyjezdza, ze zabieraja prace, a co gorsza wplywaja na obnizenie sie zarobkow ...bo taki straniero bedzie pracowal za 600 euro na czarno ...bo mieszkajac po 10 osob w pokoju z tego sie utrzyma. ...a co innego Rzymianin ...nie mieszka w 100 osob w jednym mieszkaniu i nie przyjmie pracy za 600€ ...bo i tak mu to nie starczy. ...no i biedny pracy znalesc nie moze przez stranierow oczywiscie. ...cos w tym jest?! Nie bede oceniac... Tylko przytaczam, ze taki sobie o to Rzymianin ...moze wlasnie tak na to patrzyc. Moze jest jedynym ...i mialam to 'szczescie' go spotkac i z nim rozmawiac na ten temat.
Jak jest dobrze ...to sie w kazdym kraju ciesza, ze sa straniri i robia czarna robote, dla tubylcow. ...i tu Wlochy nie sa zadnym wyjatkiem.

5) ...no i Polonia..... W moim zyciu mialam okazje poznac ich kilka. ...kazda jest inna... Inaczej sie integruje miedzy soba i inaczej z tubylcami. ...ale zazwyczaj ...sama Polonia ...ma poczucie gorszego pochodzenia i kompleksow. To tak jak w przypadku pojedynczego czlowieka. Jak ow czlowiek, bedzie mial poczucie bycia gorszym, zakompleksionym, bedzie sie odzywal z 'podwinietym ogonem'...w konsekwencji ...tak wlasnie bedzie traktowany. Jest to uogolnienie ...ale moim zdaniem bardzo czesto prawdziwe niestety ...a moze stety ...bo moze watro podniesc glowe do gory i dodac sobie troche pewnosci siebie ;-) ...to chyba generalnie jest wiadome, ze pewnosc siebie pomaga w zyciu ...oczywiscie wszystko w umiarem, bo przesada nie jest nigdzie wskazana;-)


...to takie moje wlasne wolne mysli... Smialo moglabym na temat moich spostrzezen ksiazke napisac ...ale poki, co sie za to nie zabieram ;-)

I jeszcze przytocze na zakonczenie rozmowe u mnie w pracy z wczoraj... W moim dziale pracuja tylko kobiety z managerka wlacznie. Wczoraj celebrujac zatrudnienie na czas nieokreslony jednej z moich kolezanek ...prowadzilysmy sobie luzne rozmowy ...i jakos zszedl temat, kto komu prasuje i pierze w domu ...no i czy GMwi to Filipinka czy Peruwianka, ...a tej to Ukrainka... Czkekalam ...az ktos ma Polke prasujaca i sprzatajaca... Wspominam o tym, bo ta rozmowa ...miala wydzwiek bardzo przedmiotowy ...nie podobala mi sie... Tak jakby rozmawialy o rzeczach ...a nie o kobietach... A my, Polacy, generalizujac, ...jak traktujemy Ukrainki sprzatajace w polskich domach?!


Ja odkad spiewam karaoke, zrobilam sie bardzo tolerancyjna, wiec pisz ksiazke nawet w paru tomach:))
Nie ma chetnych na rynek? No szkoda ale swiat mi w miejscu przez to nie stnie, no wiec skoro bedzie sie dalej krecic, to pokrece sie razem z nim:))

Cytat: marshmallow
.....
"Dary... dary losu..." - bo przyjaciele są wlasnie takimi darami...

Juz gdzies pisalam ze najwiekszym darem losu jestesmy my sami, przyjaciele to bonusy...a wrogowie to drogowskazy ....ze DOBRZE robimy.
Pokaz mi twych wrogow, a powiem ci kim jestes:))
Cytat: basik2811
......Nawet sobie wtedy mysle ,ze kocham sette :)))

Ja tez, ale tak gdzies od 1,5 promila w gore:))
A po dobrym skrecie, zaczynam wierzyc w kazde jej slowo:))
Ale teraz tak calkiem serio, to jak sie pominie jej balwochwalstwo, to mozna ja na wodke zaprosic?
Wole sie zapytac:)))
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 92