Tak wlasnie dzieki Kasi rozkrecil sie watek,nabralam odwagi i napisalam,bo ostatnio z lekiem patrzylam na nasz fiolet,zawsze zagladanie tu sprawialo mi przyjemnosc,nawet bez uczestniczenia w dyskusji.A teraz musze zacierac slady,tak sdamo jak do slkepu ide uwaznie rozgladajac sie na boki..od miesiaca zachowuje sie normalnie,ale wczesniej- nie potrafie opisac tego uczucia,gdy ujrzalam ex to mje nogi same darly zelowki w przyspieszonym tempie,to bylo jak reakcja z podswiadomosci-uciekac,uciekac,odbywalo sie to automatycznie bez decyzji mego mozgu,czulam tylko ze sciskam torebke mocno i biegne.Tak samo w barze najblizszym mego domu ,gdzie chodze na kawe by poczytac gazety,gdy on wchodzil to jak poparzona rzucalam sie do wyjscia,nieraz nawet nie tknawszy napoju,albo w panice szukajac drobnych i sunac do wyjscia ,muslac jak to dobrze ze drzwi sa szeroko otwarte i nie otre sie o niego.Musialam przeorganizowac swoj harmonogram wyjsc,gdyz ten porzedni on znal za dobrze.W ost.rozmowie zkonca kwietnia zakazalam mu zblizac sie do siebie,nie stwarzac niby przypadkow.spotkan,nie dzwonic i nie mowic ciao ,buon giorno-nigdy wiecej,gduz mu nie odpowiem.I rzeczywiscie ,nie odpowaiedam na zadne jego pozdrowienia.Jakbym go nie znala.Od okolo 1 mies.mam spokoj zaprzestal.Nawet nie wchodzi do mnie na klatke schodow.i nie slucha przyklejajac ucha do drzwi,zawsze to robil okolo polnocy,odkrylam to po sladach zatluszczenia na drzwiach widocznych pod pewnym katem oswietlenia,czasem w nocy wychodze do pomieszczenia z pralkami,ktore jest obok mego apartamentu,wiec zaobserwowalam,ciaglosc.By byc pewna mylam drzwi sgrassatorem kazdego dnia,slady byly jak na dloni,on nawet na kleczaco dotykal czolem do drzwi,mogl uslyszec tylko tv w nocy.