Perugia

Temat przeniesiony do archwium.
hej jest moze na forum ktos z Perugii?
ja jestem emocjonalnie z tym miastem związana i zamierzam tam od października studiować ale z Perugii nie jestem... a Ty tez sie tam wybierasz??
w sumie to czuje sie tam jak w domu. Od 3 lat jezdze do PG kilka razy w roku. W ubieglym roku bo skonczeniu studiow w Poslce postanowilam sie tam przeniesc (tez jetsem zwiazana z tym miastem emocjonalnie, sentymentalnie itp...), bylam tam przez 5 miesiecy - obecnie przyjechalam na kilka miesiecy do Polski (wzgledy rodzinne-narodziny pierwszej siostrzenicy), ale juz juz mam bilet powrotny na lipiec :)
ja studiuje w perugii (mieszkam w innym miescie ale w perugii jestem prawie codziennie)
a jak Ci sie tam mieszka?? z Twojego wpisu wynika, mucio dobrze;) nie przeszkadza Ci to, ze nie jest duuuzym miastem?? wiesz, ja w Perugii bylam tylko RAZ, do tego zima wiec z pewnoscia to miasto w tamtym okresie nie mialo az takiego uroku jak latem (wg mnie Wlochy sa bardziej fascynujace latem niz zima;) ale i tak mi sie podobalo...
Mieszka dosyc dobrze. nie jest to duze miasto i wlasnie to mi przeszkadza ze jest troche malo perspektyw zawodowych, by cs znalesc trzeba niezle sie naszukac. poza tym polaczenia miedzy perugia a innymi miastami nie sa zbyt dobre.
samo miasto najlepszy urok przybiera latem, kiedy przybywaja tu liczni studenci z zagranicy (na universita per stranieri) i odbywa sie wtedy najwiecej imprez.
W lipcu jest umbria jazz, jest tez cinema all'aperto, spotkania ludzi przy fontannie w centrum, liczne imprezy w pubuch.
Zima staje sie troche szarawe bo jest zimno i ludzie wola grzac sie w domach.
Ogolnie nie narzekam na perugie choc jak mowilam nie jestem pelnoprawna mieszkanka tego miasta tylko tzw pendolare - dojezdzajaca.
pozdrawiam
A mi sie tam mieszka super i wlasnie podoba mi sie to, ze nie jest to jakies ogromne miasto (mieszkalam kiedys przez 3 miesiace w Rzymie i jak dla mnie za duzo halasu). To, ze Perugia nie jest duzym miastem nie przeszkadza jej zapewniac wszelkich atrakcji turystczno-rozrywkowych. Jedyne co mi rzeczywiscie moze przeszkadzac to to, ze za praca naprawde nalezy gonic (nie lezy niestety za kazdym rogiem, a szkoda!!). Na pewno latem jest bardziej malowniczo, ale zima tez jest co robic - jak masz fajnych znajomych, ktorzy wiedza co, gdzie i kiedy to zawsze jest co robic. Ostatnio bylam tam w okresie jesienno zimowym, (od listopada do kwietnia, ale w tym roku trzeba przyznac, ze zima to dosc slaba byla). Studenci zagraniczni sa tez i zima (moj wspolokator mial mnostwo znajomych hiszpanow - zdarzylo mi sie byc u nich na imprezie - 2 wlochow, polka i z 20 hiszpanow/ek..calkiem sympatycznie).
No ja wlasnie jesli chodzi o prace to najchetniej bym sie przeniosla gdzie indziej bo nie dosc ze sama perugia nie jest duza to do tego musze do niej dojezdzac z jeszcze mniejszego miasteczka. niestety nie moge tak latwo sie nigdzie przeniesc bo mam juz rodzinke i dom.
Ale co do walorow rozrywkowych zgadzam sie ze miasto jest super i szczegolnie w lecie atmosfera robi sie bardziej miedzynarodowa niz wloska.
Rozmawalam z paroma osobami studiujacymi w Perugii (erasmus lub kursy na univ per stranieri) i wszystkie twierdzily ze przebywanie tu jako student lub turysta jest przecudne jednak malo kto planowal osiedlenie sie w perugii na stale. przeszkoda byly zwykle male perspektywy zawodowe w tym miescie.
co racja to racja, ale sie nie poddaje i bede szukac :) a skad jestes jesli moge spytac? 3 lata temu mieszkalam (przez 3 miesiace) w Foligno, gdzie pracowalam jako Au Pair (studiowalam w Polsce - Gdansk a podczas wakacji wyjezdzalam do Wloch). Tak mi sie fajnie trafilo do super rodzinki, dzieki ktorym poznalam mojego chlopaka i w ten sposob zwiazalam sie z Perugia.
z polski to pochodze z wroclawia, zas tutaj mieszkam kolo orvieto. do perugii dojezdzam na uczelnie.
A jak myslicie ile tak srednio mozna wydac w miesiac w Perugii?
Zastanawiam sie jaka suma wystarczy na zycie.
Dodam ze chcialabym zrobic sobie wycieczki do Florencji, Pisy, Asyzu..
zalezy gdzie bedziesz robic zakupy - supermarkety czy tzw discounty!! Do Florencji bilet regionalnym (albo interegionem) kosztuje ok.8 euro w jedna strone. Do Asyzu za 5 euro w dwie strony :)
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Życie, praca, nauka