to fajnie, ze uczysz sie wszystkimi mozliwymi sposobami ;) we Wloskim w 4 tygodnie dobre jest to, ze nie ma czytanek typu dom jest duzy i bialy, a kwiatki sa zielone, tylko masz przykladowe rozmowy. Sporo zwrotow z jezyka potocznego, to takie podsumowanie albo wprowadzenie do gramatyki i troche niezbednego slownictwa w codziennych kontaktach z ludzmi. Ogolnie bardzo mi sie podoba, choc gramatyke zrozumialam dopiero uczac sie na kursie. Moje 4 tygodnie trwaja juz jakis rok, ale to dlatego, ze znudzilo mi sie rycie 20-30 zwrotow i slowek na pamiec, lub przerabianie 2 czasow w 4 dni. Doszlam do wniosku, ze wole wiedziec o co chodzi we wszystkim niz przeleciec po lebkach od poczatku do konca.
Co do nagran to mam drobne zastrzezenia. Strasznie nie lubie jak 4 lektorow robi za 10 ludzi na raz, no i akcent typowo szkolno-sztuczny, ale dzieki temu wyraznie slyszy sie kazde slowko.
Saluti