okradli mnie:)

Temat przeniesiony do archwium.
wiecie mialabym taka prosbe o tlumaczenie bo uzyje paru slow ktorych nie bede umiala znalezc w slowniku a chcialam mojemu Amore wytlumaczyc cala spawe.
Z gory dziekuje Wam.
Wasza Izka:):):)
allora...

jecalam w tramwaju i nagle i stal obok taki jeden.przyblizal sie coraz blizej.to mi sie juz nie podobalo i nagle zauwazylam ze nie mam w torebce komorki.
zaczelam krzyczec o pomoc ale nikt mi nie pomogl:(
ten dupek chcial uciekac z tramwaju i wyrywal sie mocno.pociagnal mnie za soba i wybieglam z nim z tramwaju.on dalej sie wyrywal ale nie dalam mu sie.nikt mi nie pomogl.wkoncu jakis chlopak podszedl i kazal odac komorke.
stalo sie to blisko komisariatu wiec szybko przyszla policja.
siedzialam tam 3 godziny.pisali zeznania.okazalo sie potem ze to jest stary zlodziej i zatrzymali go na 48godz.
ale ja wiem ze ich bylo dwoch.ten ktorego zlapalam podal komorke temu drugiemu.kazali mi go opisac i juz sie domyslili kto to jest.zatrzymali tez jego.
niedlugo bede musiala przyjsc na rozpoznanie twarzy za lustrami weneckimi a potem bedzie sprawa i panstwo ma mi wyplacic pieniadze.
komendant mi powiedzial ze zadko sie zdarza ze dziewczyna sie szarpie i ze skad mialam tyle sil zeby go trzymac????
wiesz jak sie z nim tak szarpalam to on sobie mocno rozwalil palec az do kosci.niewiem jak sie to stalo?!
opryskal mnie caly krwia.miala buzie z krwi,kurtke i reke.
ludzie patrzyli jak idioci ale nikt mi nie pomogl.

prosze pomozci mi w tlumaczeniu tego.wiem ze nie jest tego malo ale sama nie dam rady a moj Amore chce wiedziec jak ta spawa wygladala!

p.s.
przepraszam za literowki;)

« 

Życie, praca, nauka

 »

Życie, praca, nauka