AlmaNegra, oto dowcip:))
uwaga, bo uzywam "roznych"slow;)
Gosc i pierdniecie:-))P
Pewien czlowiek, ktory byl z dziewczyna juz od jakiegos czasu, zostaje zaproszony na obiad zapoznawczy do domu jej rodzicow.
Idzie tam, lecz w trakcie obiadu dostaje strasznych bolow brzucha i ma szalencza chec..przewietrzenia sie. Tylko jak to zrobic?
W pewnym momencie Fido, wstretny kundel domownikow, przycupnal pod jego krzeslem i chlopak doznaje olsnienia: pozwala sobie na puszczenie malutkiego baczka i natychmiast gospodyni reaguje: Fido, NIE!
Poniewaz proceder sie sprawdza, puszcza baka troche wiekszego i natychmiast dochodzi go (glos gospodyni): - Fido, odejdz!
Pies pozostaje na miejscu i nasz przyjaciel dobrze mysli, ze jest to wlasciwa chwila, aby dac ujscie wszystkiemu.
Po skonczonej nawalnicy pani domu mowi: - Na milosc boska, Fido WYNOCHA STAD zanim sie caly obsrasz!