Emocje po włosku

Temat przeniesiony do archwium.
“Raz na wozie, raz pod wozem”, mówi się i wszyscy wiemy, że coś w tym jest. Lepsze i gorsze momenty zdarzają się każdemu i często towarzyszą im duże emocje. A jeśli e emocjach mowa, to kto wie o nich więcej niż Włosi?! ;-) Dzisiaj nauczymy Cię, jak je wyrazić. In italiano, oczywiście.
Accidenti!
Czasem tłumaczone jako „o kurcze!” lub „ojej”, może wyrażać irytację albo zdziwienie.
Boh!
Większość z nas może się, delikatnie rzecz mówiąc, zdziwić, gdy w odpowiedzi na proste pytanie usłyszy z ust Włocha ten brzmiący dość nieartykułowanie odgłos, możecie się jednak nastawić na to, że we Włoszech usłyszycie go często. Znaczy on tyle co „Nie mam pojęcia” i używany jest jako wyraz zdziwienia, niepewności lub niedowierzania.
Cavoli! lub Cavolo!
Dosłownie oznacza kapustę (sic!), a używane jest jako „cholera!”, „kurde!”, itd., by dać upust złości, zdziwieniu i (znów sic!) „absolutnej pewności”.
Magari!
Często towarzy mu tęskne westchnienie, a to dlatego, że znaczy coś w stylu „Oby tak rzeczywiście było!”. W pewnych kontekstach używane jest też jako „może”.
Mamma mia!
Dobrze nam znane z filmów, wyrażenie to jest odpowiednikiem naszego „O Matko!” lub „O rany!” i oznacza zdziwienie, radość, niecierpliwość, strach lub złość (nikt nie obiecywał, że łatwo będzie zrozumieć tych Włochów…)