no ok...Mlm piszesz,ze kapusta jest w lidl-u,gazeta przy kwesturze,sledzie na rynku a chleb u Chinczykow....ze czasopisma mozna zaprenumerowac a biuletyn polonijny kupic w ambasadzie...ok-masz racje.....
ale gdyby bylo takie miejsce w twojej okolicy,ktore pachnie polskoscia...nasza kultura,tradycja itd....miejsce,gdzie na scianach porozwieszane zdjecia z polskimi znanymi twarzami np.Hanka Bielicka i jej kapelusze...miejsce,w ktorym znajdziesz przyjaznie jak i pomocna dlon np w sprawie biurokracji.....gdyby bylo -nie poszlabys???
wiedzac,ze pijac herbatke masz okazje powymieniac sie opiniami,wspomnieniami w naszym ojczystym jezyku.....pomimo wspanialych przyjazni,ktore kazda z nas nawiazala tu w Italii,chcialoby sie miec cos typu tego forum-tylko ze tym razem na zywo.......
i wtedy bedzie mozliwosc rozumienia sie bez slow...a gdy sie uslyszy"gdy ognisko plonie i szumia knieje..."-wszyscy beda wiedzieli o co chodzi:-))